Miało być z pompą, wyszła klapa

Powiat niżański od dwóch miesięcy przygotowywał się do hucznych uroczystych obchodów 150-lecia. Mariusz Kowalik, były burmistrz Niska interesujący się historią miasta odkrył, że okrągłe uroczystości powinny być obchodzone dwa lata temu! Przygotowania przerwano, a zespoły i atrakcje dla mieszkańców powiatu odwołano.
Przygotowania do obchodów 150-lecia powiatu niżańskiego ruszyły z początkiem kwietnia.

WIELKIE PRZYGOTOWANIA

Uroczystości dla mieszkańców powiatu zaplanowano na placu Talbetu w Nisku. 25 sierpnia miał się prezentować powiat i gminy wchodzące w jego skład. Następny dzień miał być zarezerwowany dla niżańskiego święta chleba. W pierwszy dzień powiatowych uroczystości dla mieszkańców mieli wystąpić Skaldowie. Planowano wmurowanie płyty pamiątkowej, uroczystą sesję Rady Powiatu Niżańskiego. Wszystko praktycznie było zapięte na ostatni guzik.

Starostwo zaplanowało też wydanie z tej okazji albumu poświęconego powiatowi i gminom wchodzącym w jego skład. Powiat złożył nawet też wniosek do Ministerstwa Kultury o dofinansowanie tej imprezy.
TYMCZASEM...

- W sprawie historii powiatu niżańskiego skontaktowałem się z archiwum państwowym w Wiedniu, instytutami historycznymi w Krakowie - opowiada Mariusz Kowalik, były burmistrz Niska, z zamiłowania pałający się historią Niska. - Z dokumentów źródłowych okazało się, że powiat niżański powstał w 1855 roku, a nie w 1857, jak dotychczas głosiły publikacje. Dokumenty wskazują, że w 1856 roku stanowisko starosty było jeszcze nie obsadzone, natomiast w 1857 roku starosta już był.

- Wszystko zostało już odkręcone - mówi Władysław Pracoń, starosta powiatu niżańskiego. - Nie chcę być posądzony o niepotrzebne wydawanie 40 tysięcy złotych i robienie imprezy, która powinna odbyć się dwa lata temu. Nie wycofamy się tylko z albumu, ukazującego piękne zakątki naszego powiatu. Będzie służył do celów promocyjnych.