W sprawie oskarżonych jest dwóch chirurgów ze Święto-krzyskiego Centrum Onkologii o nieumyślne spowodowanie ciężkiego kalectwa i oszpecenie 41-letniej kobiety, u której w 2002 roku zdiagnozowali nowotwór złośliwy i amputowali lewą pierś oraz węzły chłonne. Powołani w tej sprawie biegli z Akademii Medycznej w Szczecinie uznali, że kieleccy lekarze zbyt pochopnie podjęli decyzję o mastektomii.
Na dzisiejszej rozprawie składał wyjaśnienia profesor Zygmunt Grzebieniak, powołany przez Sąd Rejonowy w Kielcach biegły z zakresu chirurgii onkologicznej, kierownik katedry i kliniki chirurgii ogólnej i onkologicznej Akademii Medycznej we Wrocławiu. Stwierdził jednoznacznie, że nie widzi w postępowaniu kieleckich chirurgów błędu w sztuce. - W mojej klinice, w Polsce i jak sądzę na świecie obowiązują identyczne procedury postępowania, polegające na tym, że jeśli chirurg dostaje wynik badania cytologicznego albo histologicznego z rozpoznaniem nowotworu złośliwego, to pozostałe badania: usg, mammografia, badanie palpacyjne nie są decydujące, a chirurg jest zobowiązany do radykalnego postępowania - powiedział biegły.
Poszkodowana pacjentka zapytała biegłego jak często wykonuje on operacje piersi w swojej klinice. Kiedy wyjaśnił, że specjalizuje się w chirurgii jelita grubego i trzustki, natomiast jako szef kliniki nadzoruje i jest odpowiedzialny za operacje piersi wykonywane przez podlegający mu zespół i sam wykonuje zwykle jedną taką operację w miesiącu, uznała, że nie jest on biegłym od raka piersi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?