Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasza Miss grała w... piłkę

Arkadiusz Kielar
Ania pięknie prezentowała się w sukni ślubnej, ale założenie rodziny to dla niej na razie odległe plany.
Ania pięknie prezentowała się w sukni ślubnej, ale założenie rodziny to dla niej na razie odległe plany. S. Czwal
Anna Hoszowska, najpiękniejsza dziewczyna w regionie, lubi rano poleniuchować, ma także... kompleksy

Gdy Anna Hoszowska została ogłoszona Miss Polonia Podkarpacia roku 2007, rozpłakała się... jej mama. Najpiękniejsza dziewczyna w naszym regionie, zanim wyrosła na ślicznotkę, w dzieciństwie wdrapywała się po drzewach i grała z chłopakami w... piłkę nożną.

- Gdy usłyszałam podczas finału wyborów w Miejskim Domu Kultury w Stalowej Woli, że zostałam Miss, byłam w takim szoku, że nie wiedziałam, jak zareagować - przyznaje Ania.

- To niepowtarzalne uczucie, które chyba nigdy się już nie powtórzy. Za to moja mama Małgorzata bardzo się wzruszyła, a potem obdzwoniła wszystkich znajomych i rodzinę, że jej córka wygrała (śmiech). A ja dzień po wyborach miałam tyle telefonów i sms-ów", że musiałam dwa razy ładować "komórkę". Odezwali się nawet dalsi znajomi, z którymi nie miałam dawno kontaktu.

Miss o sobie

Miss o sobie

Znak zodiaku: - Baran. Ulubiony kolor: - Czarny i brązowy. Ulubiony film: - Wszystkie z aktorem Denzelem Washingtonem. Ulubiony aktor: - Nie mam. Ulubiona książka: - "Zbrodnia i kara" Fiodora Dostojewskiego. Ulubiona muzyka: - Hip-hop, R'n'B, soul. Ulubiony piosenkarz: - Nie mam. Ulubiona potrawa: - Szarma z kurczaka. Ulubione perfumy: - "Chanel". Ulubione miejsce: - Mój pokój.

NAMÓWIŁA JĄ EWA

Anny w rodzinnym Rzeszowie jeszcze nie zaczepiają ludzie na ulicy, ale i to pewnie się zmieni, bo jest o niej bardzo głośno po wyborach Miss Polonia Podkarpacia 2007.

- Nie liczę na to, że dostanę się do finału ogólnopolskich wyborów Miss Polonia - mówi skromnie najpiękniejsza dziewczyna na Podkarpaciu. - Bo dziewczyny z naszego regionu rzadko jednak w nim występują i walczą o koronę najpiękniejszej w Polsce. Choć Paulina Panek jest oczywiście wyjątkiem. Co ciekawe, mnie do udziału w wyborach w Stalowej Woli namówiła... ubiegłoroczna Miss Ewa Tułacz, która jest także rzeszowianką i z którą się znam. Mówiła mi, że warto spróbować - i miała rację. Była pierwszą osobą, do której zadzwoniłam, by powiedzieć jej o moim nowym tytule.

DZWONIŁY... BUDZIKI

Ania została najpiękniejszą dziewczyną na Podkarpaciu i jak się okazuje, marzyła o tym od... dzieciństwa.

- Jako mała dziewczynka wyobrażałam sobie, że noszę koronę - zdradza piękna rzeszowianka. - Ale nie chciałam zostać księżniczką, więc chyba chodziło mi o wybory Miss (śmiech). W dzieciństwie potrafiłam jednak także wdrapywać się na drzewa i grać w piłkę nożną z chłopakami. Niestety, potem rzuciłam futbol (śmiech). Ale lubię za to pływać, chodzę, gdy tylko mogę, na basen.

Nasza Miss przyznaje też, że z optymizmem podchodzi do życia. Wszyscy dookoła mogą się o tym przekonać, bo na jej twarzy często gości uśmiech. Tym uśmiechem podbiła jury, które wybrało ją na najpiękniejszą dziewczynę na Podkarpaciu.

- Jestem wesołą osobą, która optymistycznie podchodzi do życia - mówi Anna. - A uśmiech pomaga, ludzie stają się wtedy życzliwsi dla siebie. Jestem też trochę... śpiochem, lubię rano poleniuchować, więcej energii mam wieczorem. Przed finałem wyborów Miss nocowałyśmy w hotelu Stal w Stalowej Woli i razem z dziewczynami nastawiłyśmy sobie budziki na siódmą. Ale gdy zadzwoniły, udawałyśmy, że żadna ich nie słyszy (śmiech). W ogóle atmosfera między kandydatkami na Miss była świetna, byłyśmy razem w dyskotece, mam nadzieję, że będziemy podtrzymywać naszą znajomość.

Anna Hoszowska, najpiękniejsza dziewczyna w regionie, lubi rano poleniuchować, ma także... kompleksy
(fot. S. Czwal)

POKAZY MODY

Nieco "szokujące" jest za to wyznanie naszej Miss, że i ona ma... kompleksy, jeżeli chodzi o jej urodę.

- Mam je jak każdy - mówi wprost. - Dlatego najtrudniejsze dla mnie i innych dziewczyn podczas wyborów było wyjście na scenę w strojach kąpielowych. Bo wtedy widać każdy mankament figury. Ja nie stoję codziennie przed lustrem i nie mówię sobie, jaka jestem piękna (śmiech).

Ania wie za to, czego chce od życia. Studiuje zarządzanie i marketing na Politechnice w Rzeszowie i zamierza zostać w przyszłości bizneswoman. - Chcę robić coś związanego z reklamą - zdradza rzeszowianka. - To mnie najbardziej interesuje, nawet na maturze miałam prezentację na egzaminie z języka polskiego, dotyczącą języka współczesnej reklamy.

Nasza Miss być może będzie miała okazję wystąpić w reklamie, bo pracuje jako modelka w Agencji Reklamowej w Rzeszowie.

- Traktuję to jako dodatkowe zajęcie, jestem modelką od czterech lat - mówi Anna. - Biorę udział w pokazach mody, pracuję jako hostessa. Pierwszym krokiem do tego zawodu był mój udział w wyborach Miss Podkarpacia nastolatek, jako szesnastolatka zostałam I Wicemiss. Jestem uparta, więc jeżeli chcę coś osiągnąć, to staram się to zrealizować. I chyba twardo stąpam po ziemi. A gdy jestem zestresowana, to mam świetny na to sposób - gorącą kąpiel...

DO BIAŁEGO RANA

Jak się okazuje, Ania to bardzo wszechstronna osoba, bo uwielbia także taniec. Mieszkańcom Stalowej Woli zaimponowała podczas imprez z okazji "Jagodowej Stolicy Polski", na dzień przed wyborami.

Wtedy wszystkie kandydatki pojawiły się na scenie przed Miejskim Domem Kultury i tańczyły salsę pod kierunkiem znanego tancerza Piotra Kiszki, uczestnika programu "Taniec z gwiazdami". Publiczność była tak zachwycona rzeszowianką, że obwołała ją swoją "Jagodową Królową".

Za tydzień

Za tydzień

W następny piątek, 7 lipca, przedstawimy Larysę Zielińską z Mielca - I Wicemiss Polonia Podkarpacia 2007 i Miss Czytelników "Echa Dnia".

- Było mi bardzo miło, z dziewczynami bałyśmy się, jak przyjmą nas mieszkańcy Stalowej Woli, a atmosfera była fantastyczna - przyznaje. - Świetnie tańczyło się salsę razem z Piotrem Kiszką, to bardzo sympatyczny facet. Zresztą salsa to mój ulubiony taniec, kiedyś chodziłam nawet na kurs tańca. Bardzo lubię tańce latynoskie, ale wybieram się też od czasu do czasu do dyskoteki. Jestem na pierwszym roku studiów, więc życie studenckie kwitnie. Ale do białego rana rzadko zdarza mi się tańczyć.

Na pytanie, z kim potrafiłaby przetańczyć całą noc, Ania odpowiada już jednak niechętnie. Temat facetów woli zachować dla siebie, dlatego nie zdradza imienia swojego chłopaka.

- Dla mnie idealny facet jest dobrze wychowany, ma poczucie humoru, jest dżentelmenem, jest odpowiedzialny, kreatywny, sympatyczny i towarzyski - wylicza. - Czy można jeszcze spotkać takiego? Wyjątki jeszcze chodzą po ziemi (śmiech). Nie wiem, czy mój chłopak był zazdrosny o to, że startowałam w wyborach Miss, to była moja decyzja i raczej nie pozwoliłabym się ograniczać.

POJEDZIE DO WŁOCH

Ania nie musi się też ograniczać, jeżeli chodzi o dietę. Śmieje się, że ma świetną przemianę materii. - Uwielbiam słodycze, lubię też frytki - zdradza. - Mam chyba szczęście, bo nie ma to wpływu na moją sylwetkę. Sama gotuję raczej rzadko, a gdy muszę, to lubię przyrządzić warzywa na patelni. Jak każda kobieta, lubię też robić zakupy, ale kupuję raczej tylko praktyczne rzeczy, choć pewnie w mojej szafie znalazłoby się kilka niepotrzebnych ciuchów. W ubiorze nie kieruję się modą, mam własny styl, raczej bez szaleństw.

Ania tylko nam zdradza też, jakie są jej marzenia. - Chciałabym mieć swój własny kąt, własne mieszkanie - mówi. - Własna rodzina natomiast to jeszcze dla mnie raczej odległe plany. Cieszę się za to, że na wakacje pojadę do Włoch, to nagroda za tytuł Miss Polonia Podkarpacia. Będzie na pewno co wspominać...
Anna Hoszowska
Ma 20 lat, 177 centymetrów wzrostu, jej wymiary to: 91-65-90. Jest brunetką o brązowych oczach, studentką pierwszego roku zarządzania i marketingu na Politechnice Rzeszowskiej. Jest nowo wybraną Miss Polonia Podkarpacia 2007, zyskała także tytuły komplementarne - Miss Foto i Miss Gracji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie