Na parkiecie King był zdecydowanie lepszy. Szybko odskoczył, ale w końcówce pierwszej kwarty Spójnia się przebudziła i wyszła na prowadzenie. Kto liczył na wyrównany mecz szybko został sprowadzony na ziemię. King dominował i wygrał bardzo pewnie.
Na trybunach było podobnie. Ze Stargardu przyjechało ok. tysiąca fanów, ale nie byli dobrze dysponowani. Choć przyjezdni siedzieli w jednym miejscu, to z dopingiem było krucho. Był dobry - jak Spójnia na parkiecie łapała dobre akcje. Ale gdy gościom nie szło - fani też milczeli. To było zaskakujące, bo zabrakło tej energii dla drużyny.
Kibice Kinga - z Watahy - mieli oczywiście ułatwione zadanie, bo ich zespół prowadził, ale nawet, gdy miał słabszy moment doping nie milkł.
Gościem specjalnym był na meczu Robert Dymkowski. Legendarny napastnik Pogoni Szczecin wraz z przyjaciółmi oglądał spotkanie i dostał szalik Kinga, a od drużyny pamiątkową koszulkę i piłkę.
Tradycyjnie publiczność rozgrzewały też występy Tańczących z Wilkami. Czirliderki zrobiły show w kilku przerwach w spotkaniu.
Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?