Wczoraj o godz. 7.00 w Zielonej Górze leżało ledwie centymetr śniegu i padało dalej, o godz. 11.30 w Gorzowie Wlkp. było 6 cm. To wystarczyło, by mieszkańcy Gorzowa przeżyli horror. Autobusy MZK jeździły powoli, co kończyło się wielkimi opóźnieniami. Miały problemy z podjazdem na stromych jezdniach ulic, np. Podmiejskiej, Olimpijskiej, Walczaka, Warszawskiej.
Powtórka z zimy
Z tego powodu trasę zmuszone były zmienić autobusy linii nr 104. Zamiast jechać pod górę aleją Odrodzenia, omijały ją ulicami Wyszyńskiego i Górczyńską.
Podobne problemy - również na płaskich ulicach Kosynierów Gdyńskich i Warszawskiej - mieli kierowcy samochodów osobowych. Do godz. 13.00 spowodowali oni 16 kolizji drogowych.
- Do stłuczek dochodziło przeważnie w rejonach skrzyżowań - poinformował nas sierż, sztab. Bogdan Kapała z gorzowskiej policji. - Ich powodem było z reguły nie zachowanie bezpiecznego odstępu między pojazdami i nie dostosowanie prędkości do warunków drogowych. Na szczęście, nie zdarzył się żaden wypadek.
Do groźnie wyglądającej kolizji doszło na drodze między Gorzowem a Jastrzębcem, w kierunku Szczecina. Kierowca cysterny z Gliwic, na szczęście pustej, wywrócił się na poboczu. - Jechałem wolno, nagle złamało mnie w pół i się przewróciłem - tłumaczył później zadowolony, że skończyło się na strachu i niewielkich zniszczeniach pojazdu.
Pod kapturem
W okolicy Rzepina w wypadku drogowym zginął kierowca scanii. Jego samochód wpadł w poślizg, ściął dwa słupy. W Zielonej Górze chroniąca się pod kapturem przed śnieżycą kobieta weszła wprost pod samochód.
Na lubuskich drogach krajowych pracowało wczoraj osiem pojazdów przeciwśnieżnych, 26 przeciwgołoledziowych i 56 ludzi. Mimo to niemal przez cały dzień błoto pośniegowe zalegało na drogach Boczów - Świebodzin, Międzyrzecz - Kaława, Świebodzin - Sulechów, Gorzów - Strzelce Kraj. - Dobiegniew, w okolicy Skwierzyny. Jeszcze gorzej było w miastach i na drogach dalszych kategorii odśnieżania. W miastach problem "leżał" nie na ulicach, a na chodnikach.
- Wypada nam tylko kolejny raz apelować do właścicieli domów i posesji o uprzatnięcie sniegu - podkreśla kom. Zbigniew Kołecki z lubuskiej Komendy Wojewódzkiej Policji. - To ich obowiązek. Przez jego zaniedbanie dochodzi do wielu poważnych wypadków.
W południowej części województwa lubuskiego nie było śladu po śniegu już około godz. 13.00. W Gorzowie biały puch spłynął kilka godzin później. Oby do wiosny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?