- Budowę rozpoczęliśmy w czerwcu, jest ona na ukończeniu, sklep jest urządzany. Wielkie otwarcie planujemy na początku grudnia – informuje Wiesław Berka, dyrektor do spraw administracyjnych w Powszechnej Spółdzielni Spożywców „Społem” w Kielcach.
Sklep ma 1200 metrów powierzchni i jest największą spożywczą placówką w mieście tej sieci. - Dla porównania jest ona około 20 procent większa od popularnego „niemca” przy ulicy Piekoszowskiej 37 – informuje dyrektor. – W nowym sklepie przy wejściu będą trzy stoiska: garmażeryjne, piekarnicze i z alkoholem. W tych miejscach towar będzie podawany przez pracowników, natomiast w dalszej części będzie sala samoobsługowa z produktami spożywczymi, kosmetycznymi i przemysłowymi.
Nowy sklep powstał w pobliżu Lidla, Biedronki i Pasażu Świętokrzyskiego, czyli w bardzo trudnym terenie. Jak „Społem” zamierza sprostać konkurencji, czym przyciągnąć klientów? - Robiliśmy analizę opłacalności i badanie rynku, wykazały one, że nasz sklep w tym miejscu jest potrzebny i będzie przynosił zyski. Zamierzamy przyciągnąć klientów jakością i świeżym towarem – przyznaje.
- W naszym asortymencie planujemy 8 tysięcy towarów a Lidl czy Biedronka mają ich po 2-3 tysiące. Stawiamy na produkty regionalne i świeże, nie paczkowane. Ofertę wzbogacimy w delikatesowe towary jak oliwki czy owoce morza. A wszystko to w rozsądnej cenie. Szukujemy także niespodzianki, wyroby, których jeszcze nie ma kieleckim rynku, oczywiście nie mogę jeszcze zdradzić, co to będzie – informuje Grzegorz Pabis, dyrektor do spraw handlowych w kieleckim „Społem”.
Budowa sklepu wraz z wyposażeniem będzie kosztowała blisko 4 miliony złotych. – Zakładamy, że inwestycja zwróci się wciągu 5-6 lat – dodaje dyrektor Berka.
Strefa Biznesu: Wypalenie zawodowe coraz większym problemem w Polsce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
