Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spadek jak przekleństwo

(geo)
Rodzeństwo z Drawska Pomorskiego, Karolina i Sebastian Markiewicz - muszą spłacić około 100 tysięcy złotych długu za nieżyjącego brata swojej babki. Problem w tym, że o istnieniu wuja wcześniej nie wiedzieli!

Sprawa spadła na nich jak grom z jasnego nieba w czerwcu 2003 roku, kiedy to zapukał do nich komornik z żądaniem spłaty długu. Nie mieli pojęcia nie tylko o jakichkolwiek zobowiązaniach, ale nawet o istnieniu człowieka, po którym odziedziczyli "majątek".
- To był wuj naszego nieżyjącego ojca, w ogóle go nie znaliśmy - powiedział nam Sebastian Markiewicz, studiujący obecnie w Szczecinie. - Okazało się, że miał ogromne długi wobec firmy "Drobimex" ze Szczecina. Z tego powodu w 1999 roku popełnił wraz z żoną samobójstwo.
Kolejni członkowie rodziny, wiedząc o sytuacji finansowej krewnego, zrzekali się sądownie prawa do spadku. Na końcu listy spadkobierców znajdowali się młodzi mieszkańcy Drawska. Oni niczego się nie zrzekali, bo o niczym nie wiedzieli. Teraz wierzyciel za pośrednictwem komornika zamierza ściągnąć z nich dług. Rodzeństwu grozi utrata domu, który należy w połowie do matki (przebywającej w Holandii), a w jednej czwartej do każdego z nich.
Sebastian i Karolina również usiłują się zrzec owego kłopotliwego spadku, ale mają z tym kłopoty. - Wygraliśmy jedną sprawę w Drawsku Pomorskim, ale pod koniec stycznia odbyła się kolejna w Sądzie Okręgowym w Koszalinie i tam już przegraliśmy - tłumaczy Sebastian Markiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza