Jednego z podopiecznych można było wciąż na spacer w ramach „Biegu na sześć łap” i w ten sposób pomóc mu znaleźć nowych, kochających właścicieli. Bieg organizowany od 6 lat z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością. W tym roku w niedzielę na godzinę 10 zaproszono wszystkich, którzy chcieli pobiegać z przekazanym ze schroniska psiakiem, a o 12 można było zabrać psa na spacer. Biegaczy zgłosiło się 155, nie prowadzono natomiast listy dla „spacerowiczów”. W niedzielę ci, którzy po dwunastej ustawiali się w gigantyczną kolejkę przed bramą schroniska nie mieli żadnej pewności, że dostaną czworonożnego „spacerowicza”, choć w radomskim schronisku jest obecnie w sumie 570 zwierząt.
Rewelacyjny odzew
- Biagających osób z psami mieliśmy o 100 procent więcej niż w tamtym roku. Odzew ludzi jest więc rewelacyjny. Liczymy na to, że z roku na rok będzie coraz więcej chętnych do zaopiekowania się pisakami - powiedziała Monika Kaleta, kierowniczka radomskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt. Wczoraj do godziny 12 podpisano jednak zaledwie jedną umowę adopcyjną dla psa.
- Z największą przyjemnością zabrałabym do domu na zawsze „psią sierotę”, ale niestety mój syn ma alergię. Dlatego z całą rodziną jesteśmy tutaj, żeby chociaż w ten sposób zapewnić atrakcję jakiemuś czworonogowi - powiedziała Zofia Wojcieszek, która musiała stać w tasiemcowej kolejce wraz z synek, córką i koleżanką, aby dostać do wyprowadzenia schroniskowego psiaka.
- Moim marzeniem jest to, żeby wszystkie psy znalazły swój dom. Wiem, że to jest nierealne, ale mamy taką cichą nadzieję, że może część osób zakocha się w zwierzaku i przyjdzie zabrać go ze sobą do domu teraz, albo może później - powiedziała Monika Kaleta.
Czy w Radomiu mamy coraz większe problemy z rosnącą liczbą bezpańskich psów i braku osób do ich adopcji ? - Z tym jest różnie. Na widok bezpańskiego psa ludzie dzwonią do Straży Miejskiej większość z tych zwierząt trafią do nas. Czasami odnajdują się właściciele, ale większość psiaków jednak zostaje u nas - powiedziała szefowa radomskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt.
Relacja na facebooku
Psy były wydawane tylko pełnoletnim osobom. - Nie. Nie obawiamy się żadnych problematycznych sytuacji. Psy są zachwycone, że idą na spacer, są spokojne, posłuszne, zadowolone z towarzystwa. Jakieś nerwowe zachowanie zwierzaka jest praktycznie bardzo mało prawdopodobne - powiedziała Monika Kaleta. Do udziału w trasie biegowej, która miała długość pięciu kilometrów zostały wybrane psy, które lubią dużo ruchu i mają niespożytą energię. Trasa wiodła z dala od zabudowań i ruchliwej ulicy, na ścieżce leśnej. Biegacze zostali pouczeni, że tempo powinni dostosować do możliwości i temperamentu psa, obserwować swojego zwierzaka, pamiętając, że to przecież nie jest wyścig.
Organizatorzy poprosili także uczestników, aby nagłaśniali swój udział w „Biegu na sześć łap”, publikując relacje w mediach społecznościowych. - Wystarczy zrobić zdjęcie lub nakręcić krótki filmik z psem, którego się bierze na spacer, dopisując, że to pies ze schroniska, i że można go adoptować. Dzięki temu być może pies znajdzie nowy, kochający dom. To ogromna pomoc dla pań, które zajmują się przekazywaniem psów do adopcji, ale nie są w stanie pokazać ich wszystkich - powiedziała Adelina Szczerbińska, organizatorka radomskiej akcji.
MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected] lub Facebook.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?