Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bitwa o panowanie na torach. Nagonka na Pesę?

agad
Pesa
Jedna ze stołecznych kancelarii prawnych ostrzega Urząd Transportu Kolejowego: testowany był nie ten Dart, co trzeba. Pesa: - Jesteśmy pod obstrzałem.

- Z różnych stron próbuje się nas zdyskredytować, podważyć reputację i sparaliżować działalność - twierdzi Maciej Grześkowiak, szef zespołu PR bydgoskiej Pesy. 

Nie ma takiego numeru

Jednym z przykładów może być - według ekspertów obserwujących rynek zamówień kolejowych - skierowane do Urzędu Transportu Kolejowego pismo warszawskiej kancelarii prawnej Euro Legista. Czytamy w nim m.in., że kancelaria zwraca się "z prośbą" o szczegółową weryfikację dokumentacji, jaką wykonawca (Pesa) dostarczy w celu wydania zezwolenia na dopuszczenie Darta do eksploatacji. 

Z pisma wynika, że prawnicy posiadają szczegółową wiedzę dotyczącą badań i testów pociągu.  Jest tam również fragment, który sugeruje, że Pesa mogła dostarczyć na testy (poprzedzające homologację) pojazd różniący się konstrukcyjne i pod względem wyposażenia, by osiągnąć określoną w ofercie masę. 

W jakim celu i na czyje zlecenie działali warszawscy radcy? Niestety,  dzwoniąc pod wskazany w piśmie telefon usłyszeliśmy: "Nie ma takiego numeru". Wysłaliśmy też maila z pytaniami, nadal czekamy na odpowiedź.

- Pismo Kancelarii Euro Legista zostało wysłane do prezesa UTK 25 września tego roku - mówi Piotr Dziubak, rzecznik urzędu.

Niezależnie od tych doniesień bydgoska firma otrzymała homologację na pierwszego Darta (30 października). Spokojem cieszyła się jednak zaledwie kilka dni. W ubiegłym tygodniu do Centralnego Biura Antykorupcyjnego wpłynęło zawiadomienie o wątpliwościach dotyczących aneksu do umowy z Intercity na dostawę 20 pociągów.

Według informacji "Pulsu Biznesu" (gazeta powołuje się na słowa Zbigniewa Jaskólskiego, rzecznika stołecznej prokuratury apelacyjnej, której tę sprawę przekazano), zawiadomienie złożył Newag. To konkurent Pesy - w konsorcjum ze Stadlerem produkuje, także dla Intercity, 20 pociągów Flirtów.

- Nie będziemy komentować działań organów ścigania - odpowiada "Pomorskiej" Urszula Makosz, rzeczniczka firmy Newag i dodaje: - Nigdy nie współpracowaliśmy i nie współpracujemy z kancelarią Euro Legista.

- Naszym zadaniem jest realizacja kontraktu dla PKP Intercity. Na tym się teraz koncentrujemy - mówi Marta Jarosinska ze Stadlera. - Nie wynajęliśmy kancelarii.

CBA w akcji

- Konkurencja między producentami od lat była bardzo ostra. Jednak, jak dotąd, dotyczyło to wyłącznie składania odwołań, w większości przetargów, do Krajowej Izby Odwoławczej. CBA i prokuratura to nowość - komentuje Jakub Madrjas, redaktor prowadzący portalu "Rynek Kolejowy". - Pesa jest najgłośniejszą medianie firmą z krajowego rynku kolejowego, a choćby na rynku samochodów osobowych polskiego producenta nie mamy. To tłumaczy zainteresowanie przedsiębiorstwem, które w ostatnich latach odniosło sukces.

Nie wszystkim ten sukces musi się jednak podobać. Choć również Stadler nie zdążył na czas z produkcją Flirtów, i - jak Pesa - podpisał aneks wydłużający termin dostaw do końca roku, obrywa się przede wszystkim Dartom.

- Flirty są na ukończeniu, trwają prace w ostatnim. Jednak Stadler miał o pół roku więcej czasu na ich produkcję (wcześniej podpisał umowę - red.) i sprawdzony model. Dlatego raczej nie było wątpliwości, że zdąży, a i tak doszło do opóźnienia. To pokazuje skalę trudności dla Pesy. W krótszym terminie musiała stworzyć zupełnie nowy pociąg - dodaje Jakub Madras.

- Dostawy Flirtów i Dartów muszą zakończyć się najpóźniej w grudniu - podkreśla Beata Czemerajda__z biura prasowego PKP Intercity. Jeśli to się nie uda, Intercity może stracić unijną dotację, projekt jest bowiem współfinansowany przez UE.

Groteskowa troska

- Zakład osiągnął sukces, to polski kapitał i polska myśl techniczna, która z sukcesami rywalizuje z największymi światowymi producentami - mówi Piotr Król, poseł PiS z Bydgoszczy. - Pesa wyprodukowała Darta w zaledwie 13 miesięcy! (...) Jest wielu, którym może zależeć, by się potykała. Wymawia się jej opóźnienia i usterki, a przecież takie same aneksy podpisywał zagraniczny dostawca i jego pojazdy też nie były idealne. W sytuacji, gdy projekt “Pendolino”, który nie został do dziś rozliczony z Komisją Europejską , “troska” o polskiego producenta jest groteskowa.

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bitwa o panowanie na torach. Nagonka na Pesę? - Gazeta Pomorska

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia