Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ceny nowych samochodów w górę nawet o 20 proc. Poczekamy także na odbiór z salonu

OPRAC.:
Leszek Rudziński
Leszek Rudziński
W opinii badanych w ciągu roku samochody z polskich salonów wyjadą nawet o 20 proc. droższe - wynika z tegorocznego badania MotoBaromentru.
W opinii badanych w ciągu roku samochody z polskich salonów wyjadą nawet o 20 proc. droższe - wynika z tegorocznego badania MotoBaromentru. Andrzej Banas
Wyższy koszt produkcji pojazdów to najczęściej wskazywany przez przedstawicieli polskiej branży motoryzacyjnej skutek pandemii COVID-19 i wojny w Ukrainie – wynika tegorocznego badania MotoBaromentru. W opinii badanych, w ciągu roku samochody z polskich salonów wyjadą nawet o 20 proc. droższe. Klienci będą musieli liczyć się także z innymi niedogodnościami.

Z najnowszego raportu Exact Systems „MotoBarometr 2022”, który swoim badaniem obejmuje niemal tysiąc przedstawicieli branży motoryzacyjnej z 11 krajów europejskich jasno wynika, że po pandemii i wojnie już nie będzie tak samo. Dotyczy to zwłaszcza cen.

Inflacja i droższe surowce

W wyniku pandemii COVID-19 i wojny na terenie Ukrainy, przemysł motoryzacyjny najbardziej odczuł rosnące koszty surowców koniecznych do produkcji części lub podzespołów oraz koszty związane z inflacją.

W 10 na 11 badanych krajów oba te elementy znalazły się w TOP 3 wskazań. W Polsce takich odpowiedzi udzieliło odpowiednio 61 proc. i 44 proc. respondentów, a 58 proc. wskazało na koszty mediów, w tym energii, gazu i wody.

– Kłopoty widoczne są właściwie w każdym badanym kraju. I chyba nikogo nie dziwi podnoszenie przez producentów cen pojazdów i części do nich. To najczęściej wskazywana reakcja branży na rosnące koszty prowadzenia działalności w niemal wszystkich badanych krajach. W Polsce powiedziało tak 57 proc. zapytanych – zwraca uwagę Paweł Gos, prezes zarządu Exact Systems, cytowany w komunikacie.

Na pytanie: „co trwale zmieniły pandemia i wojna w branży motoryzacyjnej?”, w 7 na 11 badanych krajów, w tym w Polsce (62 proc.), przedstawiciele zakładów motoryzacyjnych najczęściej odpowiedzieli, że produkowane pojazdy będą droższe.

Droższe auta i długi czas oczekiwania

Problemy branży motoryzacyjnej nie pozostają bez wpływu na klientów końcowych. Przedstawiciele motozakładów w Polsce zapytani o najważniejsze konsekwencje, jakie odczują kierowcy, najczęściej wskazywali na długi czas oczekiwania na samochód (61 proc.), wzrost cen (48 proc.) oraz paliw (43 proc.). Podobny zestaw skutków wskazywali respondenci w innych krajach objętych badaniem.

O ile więcej zapłacimy za samochód?

Jakich podwyżek cen aut mogą spodziewać się Polacy w najbliższych miesiącach? W opinii 81 proc. przedstawicieli zakładów motoryzacyjnych wyniosą one maksymalnie 20 proc. Z czego 33 proc. zapytanych wskazuje na maksymalny wzrost cen aut o 5 proc., 20 proc. zapytanych – wzrost o 10 proc., a 28 proc. zapytanych – wzrost do 20 proc. Co dziesiąty respondent jest większym pesymistą i spodziewa się podwyżek rzędu 20-50 proc.

– Ze wzrostem cen samochodów mamy do czynienia już od kilku lat, jednak pandemia i wojna mocno go przyspieszyły. I mam tutaj na myśli nie tylko modele z salonów, ale także auta używane. Nierzadko kierowcy, którzy sprzedawali w tym roku swój 2- czy 3-letni samochód, uzyskiwali za niego cenę równą lub podobną do tej, jaką zapłacili przy wyjeździe z salonu. Tak się dzieje, gdy popyt przewyższa podaż. Ale nie możemy zapomnieć także o innych czynnikach, niezależnych od pandemii czy wojny. To przede wszystkim regulacje Unii Europejskiej w zakresie emisji spalin, którym muszą sprostać producenci – mówi Jacek Opala, członek zarządu Exact Systems.

Auta na polskich drogach będą coraz starsze?

W tegorocznym raporcie Exact Systems zapytał także o „motozachowania”, jakie wywołuje wśród Polaków pandemia lub wojna. 2 na 3 zapytanych przedstawicieli zakładów motoryzacyjnych uważa, że obecnie więcej klientów odkłada wymianę swojego pojazdu na nowy model (68 proc.), a co trzeci jest zdania, że częściej Polacy będą kupować pojazdy „z drugiej ręki” (31 proc.).

Te dwie odpowiedzi prowadzą do smutnego wniosku – polskie drogi będą się jeszcze bardziej starzeć.

Liczba „elektryków” raczej nie wzrośnie

Co piąty respondent wskazał, że w wyniku obecnych zdarzeń społeczno-gospodarczych, więcej osób rozważy zakup e-samochodu (21 proc.).

- Niestety, w naszym kraju cały czas jest niska świadomość konieczności przejścia na e-pojazd oraz brakuje zachęt finansowych i pozafinansowych, które pozwoliłyby większej grupie klientów wybrać auto z elektrycznym napędem. Jeszcze przed pandemią, a nawet na jej początku, spodziewaliśmy się, że auta spalinowe będą drożeć, a elektryczne stanieją - prognozuje Jacek Opala z Exact Systems.

- Jednak nic takiego się nie dzieje, na co wpłynęły skutki pandemii i wojny, w szczególności rosnące ceny surowców potrzebnych do produkcji. To niestety nie pomoże w „zielonej rewolucji”, bo Polaków po prostu nie stać na średniej klasy samochód elektryczny. Tylko ze wsparciem rządu, zarówno po stronie popytowej jak i podażowej, uda nam się „zazielenić” tablice rejestracyjne - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ceny nowych samochodów w górę nawet o 20 proc. Poczekamy także na odbiór z salonu - Strefa Biznesu

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia