Ceny w górę, rachunki nie

Marzena SMORĘDA [email protected]
Z roku na rok coraz lepiej umiemy oszczędzać ciepło.
Z roku na rok coraz lepiej umiemy oszczędzać ciepło.
Chociaż ceny ciepła do ogrzewania mieszkań co roku są wyższe, rachunki nie rosną w zawrotnym tempie. Oszczędzamy ciepło i inwestujemy w termomodernizację. Opłaca się to już teraz, a za dwa lata przysporzy nam jeszcze większych korzyści.

Podwyżki cen ciepła nie przekładają się na rachunki za ogrzewanie. Narzekają za to producenci energii cieplnej, bo ich zyski topnieją w oczach.

 

Grzanie z głową

 

Od 2002 do 2010 roku ceny ciepła poszły w górę o 30 procent. W ciągu tego czasu z roku na rok nie tylko coraz racjonalniej korzystamy z kaloryferów, ale także ocieplamy domy, wymieniamy okna i dachy, przez które ucieka drogocenne ciepło. Jesteśmy do tego zmuszeni, bo jest coraz drożej.

 

- Ceny energii cieplnej idą w górę, bo rosną jego składniki, głównie drożeje opał – mówi Joanna Bródka-Jarzyna, kierownik działu obsługi odbiorców i utrzymania ruchu w Miejskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej w Skarżysku-Kamiennej. - Tylko od ostatniego sezonu ciepło zdrożało o około 12 procent - dodaje. A będzie jeszcze drożej, bo od 2013 roku zaczną obowiązywać opłaty za prawa do emisji dwutlenku węgla i ciepło w Polsce zdrożeje dodatkowo od 9 do 30 procent.

 

Nic więc dziwnego, że koszt ogrzania osiedli w sezonie grzewczym jest coraz wyższy. I dlatego trzeba grzać i kalkulować koszty z głową. – Cały czas mamy na względzie rosnące koszty ogrzewania mieszkań, dlatego staramy się tak ustalać wysokość comiesięcznego ryczałtu, aby nie pobierać a konto zbyt dużo pieniędzy i żeby przy rozliczeniu sezonu nie było zbyt dużych nadpłat lub co gorsza, niedopłat. Oczywiście wszystko zależy w dużej mierze od pogody, ale to inwestycje w termomodernizację dają przede wszystkim oczekiwane efekty, to znaczy obniżają koszty ogrzewania – mówi Wiesław Nowakowski, dyrektor do spraw eksploatacyjnych w Przedsiębiorstwie Gospodarki Mieszkaniowej w Kielcach.

 

Ale rosnące ceny energii cieplnej nie przekładają się na zyski jej producentów. W latach 2002-2009 sprzedaż ciepła zmniejszyła się aż o 15 procent. I prawdopodobnie nadal będzie spadać. Wszystko za sprawą oszczędności, które umiemy robić coraz lepiej.

 

Pogoda sprzyja

 

Po długim ubiegłorocznym sezonie grzewczym, który w wielu spółdzielniach rozpoczął się około 10 września i trwał do początków maja, tegoroczny może być bardzie łaskawy dla mieszkańców bloków. Jest ciepło, jak na te porę roku, i prognozy na najbliższy tydzień są optymistyczne. To dobra wiadomość bo oznaczać ona może opłaty na niezmieniony poziomie, a może nawet i oszczędności w domowym budżecie. Jak będzie, zależy od aury i domowych sposobów na oszczędzanie ciepła.

 

- Na razie jeszcze nie planujemy rozpoczęcia sezonu grzewczego. Obserwujemy pogodę i czekamy na głosy od lokatorów. Jeśli zrobi się zimno, w każdej chwili ciepło popłynie do grzejników – mówi Eryk Wilkoński, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Bocianek” w Kielcach.

 

Podobnie jest w innych spółdzielniach mieszkaniowych w Kielcach, Ostrowcu Świętokrzyskim czy Skarżysku-Kamiennej. - Kaloryfery na razie są zimne i wszystko wskazuje na to, że tak będzie jeszcze przynajmniej przez kilka dni. Prognoza pogody nie przewiduje drastycznych zmian i nawet nocą słupek rtęci pokazuje temperaturę powyżej 10 stopni Celsjusza – mówi Jerzy Osowski ze Spółdzielni Mieszkaniowej „Krzemionki” w Ostrowcu Świętokrzyskim.

 

– Decyzję o rozpoczęciu sezonu grzewczego podejmuje zawsze zarząd. Na razie jeszcze nie zdecydował o tym, bo aura jest ciepła i słoneczna. Są tylko pojedyncze sygnały od mieszkańców, żeby uruchomić ogrzewanie – mówi Andrzej Chajduga, specjalista do spraw rozliczeń mediów w Spółdzielni Mieszkaniowej W Skarżysku-Kamiennej. – Wstrzymanie się z grzaniem nawet o jeden dzień to ogromne oszczędności dla mieszkańców – dodaje.

 

- Ogromne oszczędności dają też codzienne prawidłowe nawyki. Umiejętne wietrzenie pomieszczeń, przykręcanie regulatorów ciepła na kaloryferach, gdy na dworze jest cieplej, czy odsłonięcie grzejników pozwoli zaoszczędzić nawet kilkaset złotych – mówi specjalista od systemów grzewczych Mariusz Gapiński z firmy Komatech w Kielcach.

 

Mariusz Gapiński, Komatech: - Każdy administrator czy zarządca nieruchomości podejmuje decyzję o tym, kiedy chce rozpoczynać sezon grzewczy, indywidualnie, nie ma co do tego przepisów. Jeśli temperatura na dworze gwałtownie spadnie, szczególnie nocą, trzeba rozpocząć ogrzewanie. Im później to zrobimy, tym więcej zaoszczędzimy. W tej chwili zakończone są już wszystkie prace na sieci i cała instalacja jest przygotowana do rozruchu.

Strefa Biznesu: Wypalenie zawodowe coraz większym wyzwaniem dla firm

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia
Dodaj ogłoszenie