Chleb - dobro coraz mniej pożądane

Z szacunków Stowarzyszenia Rzemieślników Piekarstwa RP wynika, że obecnie w Polsce działa 10 100 piekarni – o 400 mniej niż rok wcześniej, a od 1999 roku jemy rocznie o ponad 25 kilogramów chleba i bułek na osobę mniej. Ten rok dla branży piekarniczej może być jeszcze cięższy, bo drożeje mąka i paliwa, więc chleb także będzie musiał zdrożeć. Popyt na pieczywo wyraźnie spada już od kilku lat, więc przedsiębiorcy reagują, zmieniając lub poszerzając ofertę i proponując konkurencyjne ceny.

MNIEJSI SIĘ SPECJALIZUJĄ

- Spadek zainteresowania chlebem jest bardzo duży, powiedziałabym, że nawet o 50 procent – mówi Halina Dobrowolska, współwłaścicielka piekarni R. Dobrowolski w Kielcach. – Jesteśmy tradycyjną piekarnią i musieliśmy dostosować swoją ofertę do potrzeb klientów, którzy coraz częściej wybierają ciemne, razowe pieczywo zamiast jasnego, pszennego. Coraz więcej osób przywiązuje wagę do zdrowego żywienia, a my je-steśmy specjalistami w produkcji pieczywa żytniego – dodaje.

W znalezieniu niszy na rynku piekarniczym rozwiązanie widzi też Arkadiusz Kozieł, kierownik działu sprzedaży w PSS Społem Kielce. - To może być szansa dla mniejszych zakładów piekarniczych, które wymyślając jakiś charakterystyczny przysmak znajdą grupę klientów. Zamiast skupiać się na jak największej liczbie sprzedanych bochenków stawiają na dobry jakościowo produkt i tym zyskują – wyjaśnia.

NOWY STYL ŻYCIA

Dlaczego tak tradycyjny wyrób jak chleb przestaje nam towarzyszyć na co dzień? Piekarze tłumacza to zmianą stylu życia i codziennych nawyków.

- Odżywiamy się zupełnie inaczej niż kilka lat temu. Teraz normą są obiady poza domem, gotowe lunche i przekąski. Na śniadanie zamiast kanapek wybieramy coraz częściej jogurty czy popularne szczególnie wśród dzieci płatki – mówi Halina Dobrowolska.

Wtóruje jej Anna Rogóla, pracowniczka sklepu Ten Smak, oferującego różnego rodzaju sałatki, świeżo wyciskane soki, ale też kanapki. – Zdecydowanie więcej osób przychodzi po świeże sałatki i coraz mniej decyduje się na gotowe kanapki. Widać taką zmianę już od kilku lat, bo zmieniło się nasze podejście do jedzenia. Większą wagę przykładamy do dbania o linię i wygląd – mówi.

Zdrową dietą tłumaczy spadek zainteresowania pieczywem też Arkadiusz Kozieł z kieleckiego PSS Społem. – Wiele osób, zarówno kobiet, jak i mężczyzn jest na dietach, które wykluczają jasne pieczywo, „bo chleb tuczy”, ale też decydują się na ciemne. Poza tym na codziennych, domowych przykładach widać, że pieczywa jemy mniej. Kiedyś każde rodzinne spotkanie nie mogło się obyć bez chleba, a teraz koszyczek z pieczywem jest postawiony gdzieś z boku i mało kto po nie sięga – wyjaśnia.

DUŻY MOŻE WIĘCEJ

- Rynek zrobił się bardzo konkurencyjny i na przestrzeni kilku lat wyraźnie widać spadek. Jeśli nasza sprzedaż rośnie albo utrzymuje się na tym samym poziomie to znaczy, że ktoś mniejszy z rynku „wypada”. Musimy zwracać uwagę zarówno na koszty produkcji, jak i cenę by nie odbiegać od konkurencji. Klienci są w stanie zaakceptować pewną różnicę w cenie i zapłacić 10-15 procent więcej, gdy mają pewność, że kupują dobry produkt, ale jeśli będzie to na przykład 30 procent więcej poszukają czegoś tańszego – tłumaczy kierownik działu sprzedaży kieleckiego PSS Społem, które w ostatnich dniach wprowadziło do swojej oferty dwa nowe chleby.