Nie mają wstydu

Moja rodzina żyje skromnie. Może nawet bardzo skromnie, bo nie stać nas na kupno wszystkim zimowych butów czy kurtek. Zwykle mama bierze z pracy pożyczkę. Tata popołudniami najmuje się do różnych robót, by trochę dorobić do domowego budżetu. Ja i moje rodzeństwo doskonale wiemy, że nie możemy wymagać od rodziców, by kupowali nam firmowe ciuchy, komórki czy wysyłali nas na wakacje za granicę.
Sytuacja w kraju nie jest za ciekawa. Wszędzie słyszy się, że na wszystko brakuje pieniędzy. Tymczasem ludzie z Rady Polityki Pieniężnej, którzy zarabiają 25 tysięcy złotych miesięcznie chcą jeszcze więcej! Czy to jest etyczne Nie znam się na polityce, ekonomii, ale nie wydaje mi się, by była to aż tak ciężka praca, za którą w obecnej sytuacji Polski należałoby wynagradzać takimi sumami. Przecież wielu normalnych ludzi nie zarobi tylu pieniędzy przez rok, ile oni dostają w miesiącu. Nawet prezydent RP nie ma takiej pensji, a chyba to właśnie on jest głową państwa.
Obywatele mają zaciskać pasa. Renciści, emeryci, nauczyciele muszą zrozumieć, że dla nich nie ma pieniędzy na podwyżki, chociaż za gaz, światło, bilety autobusowe muszą płacić coraz więcej. A Rada Ona jest ponad państwem. Żyje w oderwaniu od społeczeństwa. Myśli tylko o swoich i tak ponad miarę grubych portfelach. Może jestem za młoda i za głupia, ale nie rozumiem takiego postępowania. Myślę, że politycy powinni coś zrobić z tą sytuacją, bo nie jest ona normalna.