Jeszcze niedawno świętokrzyskich kierowców przerażało 5 złotych za litr benzyny. Teraz nawet 6 wydaje się być ceną całkiem realną, w dodatku już wkrótce. Dlaczego tak się dzieje i jakie poniesiemy tego konsekwencje?
Pesymistyczne prognozy
Patrząc na ceny benzyny, można przypuszczać, że mieszkańcom Świętokrzyskiego powodzi się doskonale, skoro mamy najdroższe paliwo w kraju! 5,34 złote trzeba było wczoraj u nas zapłacić za litr „95”, podczas gdy w Dolnośląskiem jedynie 5,25 złotych. A zaledwie miesiąc temu najdroższa benzyna 95-oktanowa kosztowała u nas o 25 groszy taniej. Dwa i pół roku temu w naszym województwie można było zatankować ją po 3,82 złote. Cena wzrosła więc o prawie 40 procent! Olej napędowy w tym samym okresie zdrożał od 3,57 do 5,11 złotych za litr, czyli też około 40 procent.
Czym spowodowany jest tak gwałtowny wzrost cen paliw, zapytaliśmy ekspertów.
Na paliwa decydujący wpływ ma światowa cena ropy naftowej. W połowie marca 2009 roku baryłka, czyli 159 litrów, kosztowała 46 dolarów, a dzisiaj jej cena wynosi około 116-117 dolarów. To wzrost o 165 procent, który musi się odbić na cenie paliw. Trzeba też pamiętać, że ponad 50 procent ceny benzyny stanowia podatki: VAT, akcyza i opłata paliwowa.
Zdaniem Urszuli Cieślak, eksperta rynku paliwowego z firmy Reflex, na taką sytuację wpłynęła też zwyżka cen hurtowych paliwa o około 20-30 groszy, która była w pierwszej połowie lipca. Przełożyło się to bezpośrednio na ceny na stacjach benzynowych.
Nasz ekspert uważa, że choć ceny hurtowe obecnie się ustabilizowały, to w najbliższym czasie taniej nie będzie. – Niestety, prawdopodobnie będzie jeszcze drożej. Sytuacja gospodarcza na świecie ma wpływ na kurs złotego i jeśli ten zanotuje ponownie spadek, w efekcie ceny paliwa będą wyższe niż dotychczas – mówi Urszula Cieślak.
- Prognoza, jaką przygotowaliśmy przed wakacjami sprawdza się, tylko w ubiegłym tygodniu ceny paliw na stacjach wzrosły średnio o 9 groszy dla benzyny i 3 grosze dla oleju napędowego. W tym tygodniu dalej będą rosnąć – przewiduje Jakub Bogucki, analityk z portalu e-petrol.pl.
Zdrożeje wszystko
Co oznaczają zwyżki cen paliw dla gospodarki?
- Efekty tego będą widoczne już wkrótce. Gospodarka to system naczyń połączonych, w którym jedna podwyżka wywołuje następną. Ceny paliw przekładają się na ceny transportu, ten z kolei na ceny wszystkich produktów, w tym także żywnościowych. Przez wzrost cen paliw zwiększają się bowiem koszty bezpośrednio związane z produkcją, czyli transport i ceny materiałów - mówi Aleksandra Pisarska, ekonomista. - Podwyżka cen poszczególnych składników powoduje wzrost ceny ostatecznego wyrobu. Przedsiębiorstwa, aby zachować zysk na nie zmniejszonym poziomie, muszą więc podnieść ceny - dodaje.
Strefa Biznesu: Przedsiębiorców czeka prawdziwa rewolucja z KSeF
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?