Trefl Sopot - MKS Dąbrowa Górnicza 5.05.2024
Poobijany, ze specjalnym bandażem przykrywającym ranę głowy, Jakub Musiał podał Treflowi tlen w drugiej kwarcie drugiego meczu ćwierćfinałowego z MKS Dąbrowa Górnicza. Trafił ważne trzy "trójki" w krótkim odstępie czasu. Sopocianie źle rozpoczęli niedzielną konfrontację. Nie było powtórki z pierwszego spotkania, w którym mocno nacisnęli rywali. Teraz szło im opornie.
- Trefl jest faworytem tej serii, ale nie poddamy się. Będziemy twardo walczyć o swoje - wyjaśniał Boris Balibrea, hiszpański trener MKS-u. I to miało swoje potwierdzenie w drugim meczu w Ergo Arenie. Jakub Schenk bywał momentami zagubiony w ataku, ale kiedy złapał właściwy rytm, to wspólnie z drugim Jakubem zaczął grać koncertowo. Dzięki tym dwóm graczom obwodowym Trefl zszedł na połowę prowadząc 44:43.
Mecz zyskał rumieńców. Nie był jednostronny. O rumieńce starali się także zawodnicy, którzy nie kalkulowali walcząc o piłkę. Wynikały z tego małe zadymy. Trefl w trzeciej kwarcie uzyskał kilka punktów przewagi i pielęgnował tę zdobycz. Poza wspomnianymi Jakubami brakowało wyrazistego strzelca. Paul Scruggs, który w pierwszym meczu zdobył 24 punkty, teraz po trzech kwartach miał dosłownie jeden. Górowała twarda obrona, co miało odzwierciedlenie na tablicy wyników.
Goście z Dąbrowy Górniczej próbowali złamać Trefla rzutami zza łuku. W niedzielę nie szło im jednak w tym elemencie. MKS, jako jedna z najlepszych ofensywnych sił Orlenu Basketu Ligi, nie radził sobie w decydujących momentach. A sopocianie prostymi środkami i nieustępliwością zmierzali po drugą wygraną w serii.
Gorąco kibicom Trefla zrobiło się w samej końcówce. Na 50 sekund przed końcem daleką "trójką" popisał się niechciany w Sopocie Błażej Kulikowski i gospodarze prowadzili już tylko 80:79. Na niespełna 7 sekund przed końcem Kulikowski znów próbował za trzy. Nie trafił, ale jego akcję wykończył Xeyrius Williams, dając prowadzenie MKS-owi 81:80. Odpowiedź Trefla, po czasie trenera, to dwa punkty spod kosza Schenka. Aby wygrać żółto-czarni musieli obronić, mając na zegarze 3,6 sekundy do końcowej syreny. To się im udało!
Trefl Sopot - MKS Dąbrowa Górnicza 82:21 (15:20, 29:23, 21:15, 17:23)
Trefl: Schenk 20 (2x3), Scruggs 5, Best 8, van Vliet 8 (1), Groselle 13 oraz Barnes 5 (1), Musiał 11 (3), Witliński 7, Zyskowski 5 (1)
MKS: Persons 23 (1), D. Wilczek 14 (3), Kulikowski 12 (3), Williams 4, Carvacho 6 oraz Cabbil 1, Piechowicz 3 (1), Garcia 14, Słupiński 4, Kucharek
Sędziowali: P. Pastusiak, M. Sosin, M. Krupiński
Widzów: 1447
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?