Dwugłos w sprawie strefy inwestycyjnej w Obicach. Doradca prezydenta Kielc mówi, że to bajki. Rzecznik prezydenta nie zgadza się z tym

W ubiegłym tygodniu w studiu programu "Gość Dnia" na echodnia.eu rozmawialiśmy z doktorem Grzegorzem Świerczem. Radny sejmiku województwa świętokrzyskiego oraz doradca prezydenta Kielc Bogdana Wenty wygłosił kategoryczną opinię na temat działań związanych z utworzeniem przez miasto Kielce na "polotniskowych" terenach w Obicach strefy inwestycyjnej. ZOBACZ: Gość Dnia. Grzegorz Świercz: Pan prezydent mnie słucha, korzysta z podpowiedzi.

- Obice to absolutna porażka poprzedniej władzy. Słyszymy, że to jest super teren inwestycyjny. Nawet czytałem wypowiedź jednego z aktorów tej całej szopki, że takiego nie ma w Europie. W każdej gminie można znaleźć 600 hektarów kompletnie skomunikowanych. Opowieści, że tam powstaną wspaniałe tereny inwestycyjne, trzeba włożyć między bajki. Ludzie byli wywłaszczani na potrzeby lotniska. Jeśli zrobimy tereny inwestycyjne, każdy z wywłaszczonych ma prawo do zwrotu terenów. Mało tego, w części terenów, które leżą na terenie gminy Morawica, jest kilkadziesiąt działek niewykupionych. One znajdują się w rękach prywatnych i trzeba je wykupić. Ceny poszybują w astronomicznych wartościach. Każdy właściciel będzie trzymał inwestora w szachu, bo jak nie sprzeda, to nie da się nic zrobić. Trzeba spec ustawy i by na tym terenie inwestowało województwo albo państwo, a nie miasto Kielce. Byłoby to niegospodarnością, gdyby miasto inwestowało w teren w Obciach - stwierdził Grzegorz Świercz.

Przypomnijmy. Miasto Kielce jest właścicielem około 600 hektarów gruntów zlokalizowanych na terenie gmin Morawica, Chmielnik i Kije. Poprzedni prezydent Wojciech Lubawski gromadził nieruchomości pod budowę portu lotniczego. Z inwestycji nic nie wyszło. Obecny włodarz stolicy regionu Bogdan Wenta obiecał utworzenie tam strefy inwestycyjnej. W zeszłym roku ogłosił jednak rezygnację z tych planów i zaoferował marszałkowi województwa lub Skarbowi Państwa odkupienie zasobu działek. W odpowiedzi na to Andrzej Bętkowski zaproponował, by miasto oddało mu Obice w zamian za nieruchomości po dawnym szpitaliku dziecięcym przy ulicy Langiewicza w Kielcach. Jednocześnie zachęcił Bogdana Wentę do podjęcia wspólnych działań w celu uporządkowania stanu własnościowego gruntów w Obicach, co ma być punktem wyjścia do założenia parku przemysłowego. Dodajmy - ta koncepcja została ujęta w Strategii Rozwoju Województwa Świętokrzyskiego 2030+.

Zwróciliśmy się do rzecznika prasowego prezydenta Kielc Tomasza Porębskiego z pytaniem, czy Bogdan Wenta podziela opinię swojego doradcy Grzegorza Świercza. - Pan doktor Grzegorz Świercz jest osobą publiczną i radnym sejmiku województwa świętokrzyskiego, ma więc pełne prawo do wyrażania swoich opinii. Korzysta z tego prawa, zarówno w trakcie spotkań i rozmów dotyczących przyszłości miasta i regionu, jak i w wypowiedziach medialnych - mówi Tomasz Porębski.
 
- Pan prezydent Bogdan Wenta swoje stanowisko na temat przyszłości projektu Obice przedstawiał już kilkukrotnie i się z niego nie wycofuje. Co więcej, realizuje w tym kierunku kolejne działania przy współpracy z marszałkiem województwa świętokrzyskiego oraz burmistrzami Morawicy i Chmielnika. Zaprasza też do współpracy wszystkich parlamentarzystów ziemi świętokrzyskiej, by wspólnie znaleźć najlepsze rozwiązanie dla terenów w Obicach - podkreśla Tomasz Porębski.

Z opinią Grzegorza Świercza nie zgadza się także marszałek Andrzej Bętkowski. - Pan radny ma prawo do własnego stanowiska, ale moje stanowisko w tej sprawie jest diametralnie odmienne. Pracujemy wspólnie z miastem nad realizacją projektu Obice - zaznacza Andrzej Bętkowski.