Usterki tylko kosmetyczne
Radny wezwał burmistrza Tadeusza Dubickiego do zamknięcia obiektu. - Nie ma takiej potrzeby, bo obawy radnego są nieuzasadnione - ripostował samorządowiec.
Przez kilka tygodni w mieście aż huczało od plotek na temat ewentualnej katastrofy, jednak w hali odbywały się kolejne turnieje i zawody. - Budynek nadaje się do eksploatacji i z całą pewnością nie musimy się obawiać, że dach runie nam na głowy - zapewniała dyrektor Międzyrzeckiego Ośrodka Sportu i Wypoczynku Dorota Jadczak.
Na wniosek R. Dudy stan techniczny hali zbadali eksperci powołani przez powiatowego inspektora nadzoru budowlanego Ludwiga Helbika. - Badaliśmy zarówno obiekt, jak i dokumenty - mówi urzędnik. - Nie stwierdziliśmy wad technicznych czy konstrukcyjnych, o których informował radny Duda. Ujawniliś-my kilka kosmetycznych usterek, które zostaną usunięte przez wykonawcę w ramach umowy gwarancyjnej. Obiekt nadaje się do eksploatacji.
Jednak nie przekonali
Eksperci wystawili ośrodkowi rachunek na blisko 2 tys. zł. - Zarzuty były bezpodstawne, zatem za ekspertyzę powinien chyba zapłacić pan Ryszard Duda - zastanawia się D. Jadczak. - Jeśli miał jakieś obawy, to powinien przyjść do hali i wyjaśnić je na miejscu.
Radny nie zamierza płacić za ekspertyzę. - Mam pismo burmistrza, z którego wynika, że całą korespondencję mam kierować bezpośrednio do niego, dlatego ze sprawą zwróciłem się od razu do władz miejskich - ripostuje radny. - Moim zdaniem sprawa nie została wyjaśniona do końca, dlatego liczę, że zrobi to Najwyższa Izba Kontroli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
