Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leborski szpital lekarzy szuka za granicami

Grzegorz Bryszewski [email protected]
www.sxc.hu
Już od ponad półtora roku lęborski szpital szuka lekarza endokrynologa. - To może zatrudnijcie lekarza ze wschodu - zaproponowali powiatowi radni. - Szukamy także takich specjalistów - odpowiada dyrekcja szpitala.

Pacjenci z Lęborka, którzy chcą skorzystać z poradni endokrynologicznej w Lęborku, muszą szukać tego specjalisty w sąsiednich miastach. Ze szpitala odeszła bowiem specjalistka zajmująca się tą dziedziną medycyny i od początku roku gabinet jest nieczynny. Dyrekcja szpitala już od ponad półtora roku szuka takiego lekarza (już wcześniej podejrzewano, że mogą się pojawić problemy kadrowe), ale jak dotychczas bezskutecznie.
Oprócz braku chętnych problem stanowią też przepisy.

- Prowadziliśmy rozmowy z lokalnym lekarzem rodzinnym, który jest specjalistą od endokrynologii. Jego zatrudnienie uniemożliwiają nam jednak przepisy, które mówią o tym, że lekarz pracujący jako rodzinny w ramach NFZ nie może jednocześnie pracować w poradni szpitala, który również współpracuje z NFZ - tłumaczy Przemysław Krefft, naczelny lekarz lęborskiego szpitala.

Dyrekcja placówki przyznaje, że szuka lekarzy właściwie każdej specjalności. O tym, że najgorsza sytuacja dotyczy właśnie pracowni endokrynologicznej, której nie ma kto prowadzić, usłyszeli ostatnio powiatowi radni z rady społecznej szpitala, którzy pojawili się w placówce.

- Dyrektor zapewniał nas, że przeprowadzone zostały rozmowy ze wszystkimi specjalistami w tej dziedzinie na terenie województwa pomorskiego, zarejestrowanymi na liście w Izbie Lekarskiej. Ze strony radnych padła więc sugestia, żeby poszukać takiego lekarza za wschodnią granicą. Na początku traktowano ją jako żart, a potem usłyszeliśmy, że to dobry pomysł - relacjonuje Agnieszka Pujsza-Pomorska, powiatowa radna. - Wiem, że ewentualne problemy językowe nie są wcale takie istotne. Jeśli lekarz jest specjalistą, to potrafi pomóc właściwie każdemu. I właśnie w tym kierunku powinny pójść poszukiwania lęborskiej placówki.

Co na to szpital? - Z naszej strony nie ma żadnej niechęci - podkreśla Przemysław Krefft. - Kluczem do podjęcia pracy jest to, aby lekarz miał prawo do wykonywania zawodu w naszym kraju, żeby był zarejestrowany w naszej Izbie Lekarskiej i aby był ubezpieczony z tytułu prowadzenia działalności. W naszej placówce pracuje już nawet dwóch lekarzy ze wschodu. Radzą sobie bardzo dobrze.

Przedstawiciele lęborskiego szpitala podkreślają także, że na ich celowniku są głównie polscy lekarze, którzy pracują w zachodnich szpitalach. W Lęborku pracuje już trzech specjalistów, którzy zdecydowali się wrócić do Polski.

- Nie zawsze pieniądze są najważniejsze - tłumaczy naczelny lekarz szpitala. - Takie osoby, otrzymując za swoją pracę wysokie wynagrodzenie na zachodzie, ponoszą również wysokie koszty życia i mają utrudniony kontakt z rodziną. W Polsce pieniądze są mniej- sze, ale niższe są też koszty życia. Za to kontakt z bliskim jest łatwiejszy. Coraz częściej lekarze po doświadczeniach za granicą wybierają więc pracę w krajowej placówce.
Od lipca w szpitalu pracuje nowy kardiolog, a w sierpniu personel szpitala ma zasilić nowy anestezjolog.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza