Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ferie tuż-tuż! Są jeszcze wolne miejsca na zimowiska

Anna Niedzielska
Wyjątkowo w tym roku niemalże wszystkie biura podróży maja jeszcze miejsca na zimowiska. Główny powód to wysokie ceny zimowego wypoczynku. A oferta jest kusząca, bo można jechać na narty, kurs tańca, czy pławić się w basenach termalnych.

   - To już taki nasz lokalny zwyczaj: ofert wyjazdu szukamy kilka dni przed rozpoczęciem wakacji czy ferii. W tym roku na pewno coś się jeszcze u nas znajdzie, choć są to pojedyncze miejsca. Ciekawostką jest choćby zimowy obóz taneczny w Poroninie, są też oczywiście wyjazdy narciarskie - mówi Marian Orliński z Agencji Turystyczno-Usługowej Gold-Tour w Kielcach.

    GŁÓWNIE NA NARTY

    Narty to główna atrakcja, jaką chcemy zafundować swoim pociechom w tym roku, ale taki wyjazd nie jest tani. Tydzień ferii w polskich Tatrach to wydatek rzędu około 700-800 złotych. Na Słowacji jest już drożej - prawie 1000 złotych, a najbardziej kosztowne są Alpy, czyli Włochy albo Austria.

    - Do ceny wyjazdu rodzic musi doliczyć koszty karnetu, który na przykład na Słowacji kosztuje minimum 70 euro, a w Alpach nawet 150 euro. Nie wszystkie dzieci mają sprzęt narciarski, więc zapłacić trzeba także za wypożyczenie go, a to sprawia, że wyjazdy zimowe są o wiele droższe niż wakacyjne - wyjaśnia Bożena Szymczyk, współwłaścicielka biura podróży Prima Tour, które organizuje wyjazdy. U nas bardzo ładnie sprzedała się Białka Tatrzańska, gdzie jest sporo śniegu, a do zimowiska, kosztującego nieco ponad 700 złotych, trzeba dołożyć tylko 280 złotych na karnety. Mamy jeszcze miejsca na wyjazdy na Słowację, która już jest w tańsza, bo w ofercie "last minute” za 890 złotych.

    Jeśli może wyjechać cała rodzina, wybiera raczej wyjazdy do Włoch czy Austrii. I to niekoniecznie w czasie ferii. - Przy wyjeździe dla czterech osób tańsze jest wynajęcie apartamentu w Alpach, z wyżywieniem i dojazdem we własnym zakresie. I wiele rodzin decyduje się na taką właśnie formę wypoczynku - mówi Sylwia Zarychta z Selva Tour.

    NO I W DOMU

    Jednak wszyscy pracownicy biur podróży zgodnie twierdzą, że w naszym regionie wysyłamy dzieci na ferie niechętnie. Dlaczego? Bo to o wiele droższe niż za wakacyjne obozy, a stoki narciarskie mamy przecież na miejscu - tłumaczy wielu rodziców.

    W większych miejscowościach regionu świętokrzyskiego dzieciaki mogą jeszcze liczyć na kluby osiedlowe czy... mundurowych, bo w Kielcach na przykład na zajęcia w czasie ferii zaprasza Straż Miejska. Jednak w mniejszych miastach lub na wsi dzieci mogą jedynie trzymać kciuki, żeby był ciekawy program telewizyjny, bo większość z nich zimowe ferie przesiedzi w domu.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia