Trzynastki dla łódzkich urzędników: kto i ile dostanie

Najwyższą trzynastkę otrzyma osoba już nie pracująca w urzędzie - Marek Cieślak, który przestał być wiceprezydentem pod koniec grudnia (ale przepracował w 2015 r. ponad pół roku, więc zachował do niej prawo).

Zainkasuje 13.917,90 zł - o 1,3 tys. zł więcej niż jego była zwierzchniczka, prezydent Łodzi Hanna Zdanowska (12.611,41 zł). Więcej od niej otrzymają też wiceprezydenci miasta: Krzysztof Piątkowski (13.846,50 zł) i Tomasz Trela (12.762,22 zł). To, że wiceprezydenci dostaną więcej pieniędzy niż prezydent, wynika z tzw. ustawy kominowej, która określa maksymalną wysokość wynagrodzenia prezydentów miast, natomiast pensje zastępców i innych urzędników mogą ją przekraczać (są bowiem sumą kilku różnych dodatków, np. specjalnego, funkcyjnego itp.).

Mniej od Zdanowskiej zainkasują za to dwaj pozostali zastępcy: Ireneusz Jabłoński (9.688,08 zł) i Wojciech Rosicki (11.834,64 zł).

W Urzędzie Marszałkowskim w Łodzi trzynaste pensje mają zostać wypłacone, tak jak w ubiegłym roku, dopiero w ostatnim tygodniu marca (choć urzędnicy liczą, że dostaną je na Święta Wielkiej Nocy). Prawo do nich ma ok. tysiąca osób, a w budżecie na ten cel zagwarantowano ok. 3 mln zł.

Trzynastki wypłacone zostaną też w Urzędzie Wojewódzkim w Łodzi - będą kosztować ok. 2 mln zł. Jednak zgodnie z ustawą, trzynastka nie należy się ani obecnemu, ani poprzedniemu wojewodzie, ani też jego zastępcy.