Rywalizacja w tej fazie toczy się do trzech zwycięstw. Pierwsze dwa mecze - dziś i jutro - odbędą się na terenie zespołów, które zajęły wyższe pozycje w fazie zasadniczej. Potem gra przeniesie się do hal niżej notowanych rywali (mecze 23 i ewen- tualnie 24 lutego). Gdyby potrzeba było rozegrać pięć spotkań, decydujący mecz odbędzie się na terenie faworyta, 27 lutego.
Cracovia podejmie Orlika dzisiaj o godz. 18.30, jutro o 20.30. Rywal był 8. zespołem sezonu regularnego, a kibice „Pasów” już widzą swoich pupili... ze złotymi medalami. - Nie wybiegam tak daleko w przyszłość, mnie interesuje tylko najbliższy mecz z Orlikiem -___twierdzi trener Rudolf Rohaczek. - Musimy przystąpić do niego maksymalnie skoncentrowani, zagrać z głową. Sam jestem ciekaw, w jakiej dyspozycji będą zespoły, ostatnio w lidze była aż 19-dniowa przerwa. Zobaczymy, komu wyszła na dobre, a komu na _złe.
Szkoleniowiec Cracovii na treningach pozmieniał nieco ustawienie ataków; zobaczymy, jak się sprawdzi w potyczce z opolanami.
- Mamy jeden cel - złoty medal - mówi kapitan „Pasów” Patryk Noworyta. - Ale teraz skupiamy się tylko na meczu z Orlikiem. To nieobliczalny zespół, mają dobrego kanadyjskiego bramkarza Franka Slubowskiego, na __pewno tanio skóry nie sprzedadzą.
Podhale zagra z Unią Oświęcim dziś i jutro o godz. 18. Faworytami tego ćwierćfinału są nowotarżanie.
- Wcale nie przejmujemy się tym, że pierwsze mecze gramy w Nowym Targu. W __play-off własna hala nie zawsze jest atutem - uważa Mateusz Adamus, skrzydłowy Unii. - Ostatnie dwa mecze fazy zasadniczej wygraliśmy z Podhalem, co podbudowało nas psychicznie. Mamy świadomość, że faworytami są górale, ale - jeśli zagramy swoje - nie stoimy na straconej pozycji.
Ostrożnie o szansach wypowiada się jeden z liderów „Szarotek”, Krzysztof Zapała: - Ze swojego doświadczenia wiem, że play-off jest nieobliczalny. Najważniejsza jest koncentracja, ze względu na bardzo niewielki margines błędu.
W Podhalu kontuzjowany jest Damian Zarotyński. Pod znakiem zapytania stoi też występ Dawida Olchawskiego.
Dzisiejszego i jutrzejszego meczu w Nowym Targu nie będą mogli obejrzeć kibice z Oświęcimia. Powód ten sam od wielu lat: brak monitoringu w nowotarskiej hali. Wygląda jednak na to, że wkrótce się to zmieni. Trwają bowiem ostatnie prace z dopinaniem formalności związanych z zainstalowaniem stałego monitoringu, którego koszt pokryty zostanie z miejskiego budżetu. - Nam naprawdę bardzo zależało, aby już na mecze ćwierćfinałowe móc wpuszczać kibiców gości, niestety, nie wszystko zależy tylko od nas - informuje Agata Michalska, prezes TatrySki Podhale. - Mam jednak zapewnienie, że jeżeli przebrniemy ćwierćfinał, to na mecze półfinałowe w naszej hali będzie już monitoring. A gdyby doszło do piątego spotkania z Unią, to już wtedy raczej nie powinno być przeszkód, aby obejrzeli je kibice z __Oświęcimia czy innych polskich miast.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?