Kupujesz dom, samochód czy biżuterię wartą ponad 20 tysięcy złotych? Zastanów się, bo fiskus skontroluje czy pieniądze zarobiłeś legalnie i zapłaciłeś podatki. Jeśli nie, możesz gorzko pożałować.
"Rzeczpospolita” dotarła do pisma, które ministerstwo finansów rozesłało do urzędów skarbowych. Urzędnicy mają wziąć pod lupę wolne zawody - lekarzy, prawników, architektów, drobnych handlarzy i usługodawców - czyli tych, którzy nie muszą wystawiać nam paragonów i faktur.
PISMA SĄ CO ROKU
- Pisma tego typu trafiają do urzędów skarbowych, co roku i nie są dla nas nowością. Nie mogę ujawnić pełnej treści tegorocznego, bo ma ono klauzule użytku wewnętrznego, ale potwierdzam, że faktycznie pojawiło się w nim wskazanie pewnych grup zawodowych - mówi Maria Bojczuk, rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Kielcach. - Jakie mogą być konsekwencje takich kontroli? Podatek od zatajonych dochodów wynosi 75 procent.
Kontrolowane będą także młode osoby, które kupiły nieruchomości, a jeszcze nie zarobiły na nie. I tu pracownicy fiskusa spodziewają się darowizn zatajonych z niewiedzy.
- Darowizny od najbliższej rodziny są wolne od podatku, a rodzice mogą przecież pomóc dzieciom. Jednak z naszego doświadczenia wynika, że zwykli ludzie rzadko mający do czynienia z fiskusem, mogą o tym nie wiedzieć. Oczywiście w ich przypadku kary nie będą tak dotkliwe jak przy zatajeniu dochodów z premedytacją - mówi Anna Miller, naczelnik Urzędu Skarbowego w Ostrowcu Świętokrzyskim.
PRZEDSIĘBIORCY ZA, JEŚLI BĘDZIE RÓWNO
- Dla poważnych przedsiębiorców, eliminowanie szarej strefy też jest na rękę. Ci, którzy z fiskusem rozliczają się tak jak powinni przecież nie mają się, czego bać, choć kontrole takie są uciążliwe. Myślę jednak, że pomysł jest dobry, bo oszustom należy się dobierać do skóry - komentuje Ryszard Zbróg, prezydent Staropolskiej Izby Przemysłowo - Handlowej w Kielcach.
Bo szara strefa, nie wystawiająca faktur VAT i nie płacącą podatków, wykonuje usługi taniej, stanowiąc niebezpiecznie konkurencję dla firm działających zgodnie z prawem.
- Ja wszystko fakturuję, bo prowadzę taki rodzaj działalności, że klient bez faktury mi nic nie kupi. Jednak sam często słyszę, że "bez faktury będzie taniej” i trafia mnie, bo mnie przecież wszystko jedno czy podatek zapłacę w cenie towaru czy odprowadzę go do urzędu skarbowego sam - mówi drobny przedsiębiorca z Kielc. - Z drugiej strony jako przyszły ojciec widzę ile kosztują prywatne wizyty mojej żony u ginekologa. A to czysty zarobek na rękę, bez VAT-u czy podatku dochodowego. I zastanawiam się, czemu lekarze mają przywileje, a ja nie.
Strefa Biznesu - Boże Ciało 2023. Gdzie i za ile wyjadą Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?