Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Test wiedzy o historii Białegostoku. Od pokoju w Tylży do I wojny

Andrzej Lechowski - dyrektor Muzeum Podlaskiego
Najstarsza fotografia ulicy Aleksandrowskiej (Warszawska) z około 1890 roku. Pierwszy budynek po lewej stronie to fabrykancka willa Adolfa Braunka
Najstarsza fotografia ulicy Aleksandrowskiej (Warszawska) z około 1890 roku. Pierwszy budynek po lewej stronie to fabrykancka willa Adolfa Braunka Ze zbiorów Pawła Wenclika
Historii dziewiętnastowiecznego Białegostoku najlepiej szukać na ulicy Warszawskiej. Tu widać jak powstawało przemysłowe miasto. Tu odnajdziemy też ślady miejscowej wielokulturowości.

Historia ta zaczęła się w 1807 roku pokojem w Tylży zawartym między Napoleonem, a carem Aleksandrem I. Powstał wówczas Obwód Białostocki, który został wcielony do Rosji. W mieście zaczęła instalować się rosyjska administracja. Gubernator zamieszkał przy Warszawskiej 3. To dziś siedziba straży pożarnej.

Z powodu braku odpowiednich budynków zaczęto myśleć o budowie nowego gmachu przeznaczonego dla Rządu Obwodowego. Jego pierwsze plany powstały w 1829 roku, a dziś jest to VI Liceum. Ale przez pierwsze 30 lat XIX wieku Białystok nie potrafił określić wyraziście swojego nowego oblicza. Nie był już oświetlany blaskiem magnackiej rezydencji, a oprócz handlu niczym się nie wyróżniał. Sytuacja zmieniła się po upadku powstania listopadowego, gdy pod koniec 1831 roku car Mikołaj II w ramach antypolskich restrykcji, na granicy Królestwa Polskiego i Rosji wprowadził zaporowe cła na towary włókiennicze wwożone do Imperium. Wrosły one z 1 do 15 proc. i były dotkliwym ciosem dla dynamicznie rozwijającego się przemysłu łódzkiego. To okazało się z kolei głównym impulsem, z którego już wkrótce powstał Manchester Północy jak nazwano Białystok w odróżnieniu od Polskiego Manchesteru czyli właśnie Łodzi. Ale początkowo włókiennictwo rozwijało się głównie w Supraślu, Michałowie czy Krynkach.

Do rozwoju białostockiego przemysłu przyczyniło się głównie wybudowanie linii kolejowej Warszawa - Petersburg. Pierwszy pociąg wjechał na białostocki dworzec 18 września 1862 roku. Do roli hegemona przemysłowego drugiej połowy XIX wieku skutecznie pretendował w Białymstoku August Commichau, który wraz ze swoimi braćmi w 1843 roku uruchomił najnowocześniejszą fabrykę w mieście. To właśnie po tych niemieckich fabrykantach pozostał przy Warszawskiej 63 okazały gmach, w którym obecnie mieści się wydział ekonomiczny uniwersytetu w Białymstoku. W 1863 roku uruchomił fabrykę Izrael Trylling, po nim zaś została nam piękna choć bardzo zaniedbana kamienica przy Warszawskiej 7. Z kolei w 1876 roku Fryderyk Voss i Adolf Braunek uruchamiają dużą, nowocześnie zorganizowaną fabrykę kapeluszy. I znowu na Warszawskiej są po nich pamiątki. Zachowały się siedziby obydwóch fabrykantów - Braunka przy Warszawskiej 1, a Vossa pod 50 numerem. Kilka lat później Białystok zaczął się specjalizować w produkcji „tybetu” czyli przędzy wtórnej uzyskiwanej ze szmat. Tę nowinkę technologiczną przywiózł do Białegostoku z Ameryki Jakub Lewi, który w 1883 roku uruchomił przy ulicy Polnej (Waryńskiego) pierwszą tkalnię wełny wtórnej. Zastosowanie tej technologii spowodowało znaczne obniżenie kosztów produkcji. Od tego czasu nastąpił niezwykle szybki rozwój miejscowego przemysłu. Gdy w 1879 roku w Białymstoku istniało 47 mniejszych i całkiem dużych fabryk, to w 1890 było ich już 81. W 1907 roku ich liczba wzrosła aż do 233.

Rozwój przemysłu spowodował, że Białystok przeżywał eksplozję demograficzną. W 1868 roku liczba ludności wynosiła 17 008, , ale w 1914 roku białostoczan było już 99 641. W przeciągu półwiecza liczba mieszkańców miasta powiększyła się blisko sześciokrotnie. Z każdym dziesięcioleciem w strukturze narodowościowej mieszkańców coraz większą przewagę zyskiwała ludność żydowska. Z danych ze spisu powszechnego z 1897 roku gdy za kryterium narodowości uznano język jakim spisywani posługiwali się w domu wynikało, że Żydów w Białymstoku mieszkało 66%, Polaków 18,2%, Rosjan 7,8%, Niemców 5,8%. Nic przeto dziwnego, że w mieście najliczniejszymi świątyniami były synagogi.

Wyznawcy prawosławia od 1846 roku mieli na swoje potrzeby sobór Św. Mikołaja przy Lipowej. Zaś po białostockich ewangelikach właśnie przy Warszawskiej pozostała ich świątynia czyli dzisiejszy kościół Św. Wojciecha. Wybudowany on został w 1912 roku jako kościół Św. Jana.

Ale ta wielokulturowość miała też swoje dramatyczne momenty. Najgłośniejszym był pogrom żydowski z czerwca 1906 roku. Jego pierwszy akt odbył się też na Warszawskiej. W poprzedzających te wydarzenie miesiącach białostoczanie żyli w stałym strachu. Do czerwca wydarzyło się w mieście ponad 50 zamachów i napadów. W tak napiętej sytuacji, w czwartek 14 czerwca, z białostockiej fary wyszła procesja Bożego Ciała. Święto to obchodzono dopiero drugi raz po uchyleniu w 1905 roku wprowadzonego w 1864 roku zakazu organizowania publicznych procesji. Tego samego dnia odbywała się w Białymstoku procesja prawosławna. Gdy znajdowała się ona na rogu Warszawskiej i Pałacowej, wówczas z pobliskiej kamienicy Jankiela Rachitesa przy Warszawskiej 24 padły strzały. Ktoś dodatkowo rzucił jeszcze petardę. I wówczas z za muru pobliskiego Banku Rosji (Warszawska 14) i z komisariatu policji (Warszawska 3) wybiegły na ulicę oddziały wojska i zaczęły strzelać do znajdujących się w pobliżu ludzi. Zabito w tym miejscu kilkunastu Żydów i kilku uczestników procesji. Wśród ogarniętego paniką tłumu, ktoś krzyknął, że strzelano i do katolickiej procesji. Rozeszła się pogłoska, że zabito księdza. Prowokatorzy wykrzykiwali, że wszystkiemu winni byli Żydzi. Stało się to zarzewiem do wybuchu pogromu. Przez dwa dni Białystok zamienił się w piekło. Szczególnie okrutne sceny rozgrywały się na dworcu kolejowym. Z pociągów wyciągano na perony uciekających z miasta Żydów i zabijano ich. Oficjalne dane podały liczbę 88 zabitych i ponad 80 ciężko rannych. W rzeczywistości ofiar było znacznie więcej. Ku czci pomordowanych na białostockim cmentarzu żydowskim wystawiony został pamiątkowy obelisk, na którym wyryto 110 nazwisk.

Ale pomimo takich dramatycznych wydarzeń Białystok żył swoim rytmem. Korzystając z koniunktury dekad z przełomu stuleci rozwijał się. W 1889 roku podjęto prace nad założeniem wodociągu. Zadanie to zlecono miejscowemu inżynierowi Mojżeszowi Troppowi. Wkrótce kłopoty finansowe zmusiły go do wycofania się z tego przedsięwzięcia. W 1890 roku powstało Towarzystwo Wodociągów Białostockich, które ponownie przystąpiło do budowy sieci wodociągowej. Podjął się tego inżynier Michał Ałtuchow, który wcześniej budował wodociągi w Moskwie, Sankt Petersburgu i Grodnie. W 1891 roku w kamienicy na Warszawskiej 13 uruchomiono pierwszą w mieście centralę telefoniczną. W 1895 roku władze Białegostoku podpisały z Belgijskim Towarzystwem Akcyjnym kontrakt na budowę i eksploatacją tramwaju konnego popularnie nazwanego Konką. Jedna z tras prowadziła oczywiście przez ulicę Aleksandrowską czyli jak w latach 1864 - 1919 nazwana była Warszawska.

Ten dynamiczny rozwój przerwała wojna. W lipcu 1915 roku Rosjanie rozpoczęli ewakuację miasta. W głąb Imperium wywożono wszystko co mogłoby przydać się nadchodzącym Niemcom. Demontowano fabryki. Te urządzenia, których nie można było transportować, niszczono. W sierpniu Białystok był już miastem zrujnowanym, pozbawionym prądu, wody. W ruinie legł cały miejscowy przemysł włókienniczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny