Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawdźcie to - apelują kibice

TOMASZ RUSEK
Prezydent i szef Rady Miasta pojechali w zeszły czwartek do Grodziska na mecz Groclinu z Bordeaux służbową lancią. Wynajął ją od Urzędu Miasta przewodniczący, choć przepisy pozwalają na to jedynie w ,,wyjątkowych sytuacjach rodzinnych’’.

O tym, że wizyta prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka i przewodniczącego Mieczysława Kędzierskiego w Wielkopolsce miała charakter prywatny, zapewniono nas w grodziskim Urzędzie Miasta. - Nie gościliśmy tych panów w naszym urzędzie - sprawdził na prośbę ,,GL’’ rzecznik prezydenta Grodziska Piotr Bartkowiak. Podobne informacje przekazał sekretarz tamtejszego starostwa Tomasz Dolata.

Sprawdźcie to - apelują kibice

O wojażach włodarzy miasta poinformowali ,,GL’’ obecni na meczu gorzowscy kibice. - Sprawdźcie, za czyje to pieniądze - apelowali.
- We wtorek przewodniczący M. Kędzierski zwrócił się do prezydenta o wynajęcie służbowej lancii na czwartek, do celów prywatnych. Wewnętrzne zarządzenia urzędu pozwalają na to wszystkim pracownikom magistratu - wyjaśnia sekretarz miasta Ryszard Kneć. W imieniu T. Jędrzejczaka (był nieobecny) wniosek rozpatrzył wiceprezydent Tadeusz Jankowski. VIP-ów zawiózł na mecz kierowca. - Za podróż i pracę szofera zapłaci pan Kędzierski. Tu nie ma żadnej sensacji - zapewnia R. Kneć. Przewodniczący rady twierdzi, że prezydent mógłby potraktować podróż jako służbową, bo to ,,zdobywanie doświadczenia w organizacji imprez masowych’’. - Ale nie chcieliśmy, by media doszukiwały się w tym czegoś niezdrowego. Dlatego złożyłem wniosek o wypożyczenie i zapłacę z własnej kieszeni - tłumaczy M. Kędzierski.
Przyznaje, że wyliczył już sobie wstępnie koszty podróży. - Zapłacę łącznie coś koło 300 zł.

Jest problem

Sprawdziliśmy. Zasady korzystania z pojazdów służbowych Urzędu Miasta dopuszczają wypożyczenie wozu do celów prywatnych, ale tylko w przypadku zaistnienia ,,wyjątkowych sytuacji rodzinnych’’. Tyle że w czwartkowym meczu ciężko się takich okoliczności doszukać. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że takie reguły ustalił sam prezydent Jędrzejczak (zarządzenie nr 133/I/2003 r. w sprawie ustalenia zasad korzystania z pojazdów służbowych).
Ile szarego obywatela kosztowałaby ponad siedmiogodzinna (tyle ponoć trwał wyjazd) eskapada z szoferem? - Udałoby się zejść lekko poniżej 500 zł - wyliczają gorzowscy taksówkarze. Jednak do tego każdy ,,szarak’’ powinien doliczyć po 250 zł za najtańsze wejściówki na stadion. - My dostaliśmy zaproszenia od Groclinu - zdradza M. Kędzierski.
Jak poinformowano nas w magistracie, samochód ,,jest właśnie rozliczany’’. Ostateczna wysokość rachunku wystawionego M. Kędzierskiemu będzie znana już wkrótce.
W piątek bezskutecznie zabiegaliśmy o rozmowę z prezydentem T. Jędrzejczakiem. - Nie zajmuję się tym, co pan prezydent robi w prywatnym czasie - powiedziała nam rzecznik Urzędu Miasta Jolanta Cieśla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska