Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hit eksportowy z Kielc! Produkowane u nas elektryczne hulajnogi podbijają Europę (WIDEO, zdjęcia)

Bartłomiej Bitner
Jeżdżą już po ulicach nie tylko Polski, ale także Niemiec, Holandii czy Hiszpanii. Są unikatowe, bo składane ręcznie. To elektryczne hulajnogi Huler. Skonstruował je i produkuje kielczanin Kuba Karwata. O jego pomyśle i pierwszych modelach pisaliśmy przed trzema laty. Teraz sprawdziliśmy jak się rozwinął. Okazało się ,że znakomicie i sprzedaje swoje hulajnogi w całej Europie.

Elektryczne hulajnogi są dziełem pasji i po trosze… wygody. Jak mówi ich twórca, na pomysł skrzyżowania tradycyjnej hulajnogi z rowerem wpadł dlatego, że chciał komfortowo jeździć po mieście.

<<<<<ZOBACZ FILM>>>>>

- Najpierw miał być to sprzęt tylko dla mnie. Chciałem stworzyć taką hulajnogę, z której korzystanie byłoby samą przyjemnością. Tak narodził się prototyp, to było dwa lata temu. Potem stwierdziłem, że warto by było tę pasję przekuć na działanie i rozpocząć produkcję. Nie do końca typową, bo założyłem sobie, że każdy mój produkt będzie unikatowy – opowiada Kuba Karwata.

Tak też się stało. Każda elektryczna hulajnoga jest produkowana z wielką precyzją. Składa się ją ręcznie. Jedynie kilka podstawowych elementów, takich jak rama, robią podwykonawcy. Dlatego Huler nie jest dla każdego. Kosztuje dosyć drogo, jak na nasze warunki, bo ponad 7 tysięcy złotych, ale wynika to z ręcznego montażu i wysokiej jakości części. Produkcja odbywa się na indywidualne zamówienie. – Bo ktoś, kto chce taką hulajnogę kupić, musi mieć pieniądze. Nie ukrywam, że moi klienci są zamożni – mówi Kuba Karwata.

Wśród nich są obcokrajowcy, jak Niemcy, Holendrzy czy Hiszpanie.

Teraz Kuba Karwata pracuje nad nową wersją elektrycznej hulajnogi. Ma być ona unowocześniona i nieco zmodyfikowana. – Chcę, żeby mogły z niej korzystać także dzieci i młodzież, dlatego między innymi hulajnoga będzie miała krótszą o 10 centymetrów ramę i tym samym mniejszą odległość między kierownicą a siodełkiem. Kosztować powinna tyle samo – mówi twórca Hulera.

Hulera Kuba Karwata opatentował, znak towarowy oraz wzór przemysłowy zastrzegł także na całą Europę i Amerykę Północną. Kielczanin ma 41 lat, jest właścicielem firmy Creatoria. Żonaty, ma dwóch synów.

Co to za hulajnogi?

Hulajnogi elektryczne Huler są wyposażone we wspomagający korzystanie z nich silnik elektryczny, zasilany baterią. Ładuje się go tak, jak telefon komórkowy – za pomocą ładowarki. Producent może montować w nich silniki o różnej mocy – od 250 wat dla tych, którzy wolą spokojną jazdę, do 850 wat dla żądnych nieco większych wrażeń. Tyle że w tym drugim przypadku nie ma nic za darmo – oznacza to mniejszą liczbę przejechanych kilometrów. Jednoślad pojedzie maksymalnie z prędkością 50 kilometrów na godzinę. Zasięg Hulera zależy od baterii, w jaką zostanie wyposażony. Jeżeli będzie to jedna z tańszych, czyli żelowych, przejedzie około 25-30 kilometrów, jeśli zaś bateria jonowo-litowa, pokona nawet 80 kilometrów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia