Inwazja wielkich sieci handlowych na Końskie - Kaufland, Tesco, Intermarche budują swoje sklepy

Kaufland, Tesco, Intermarche to sieci, które w nadchodzącym roku otworzą swe sklepy w Końskich. Najszybciej, bo prawdopodobnie za kilka tygodni, zaprosi klientów Kaufland. Budynek Kauflanda jest już prawie gotowy. Trwają ostatnie odbiory techniczne. Jeszcze niedawno mówiło się na mieście, że placówka będzie otwarta z wielką pompą przed świętami Bożego Narodzenia. Rzecznik prasowy firmy nie potwierdził tego. Stwierdził jedynie, że termin otwarcie będzie znany dopiero po uzyskaniu wszelkich pozwoleń. Być może będzie to na przełomie stycznia i lutego. W sklepie usytuowanym przy rondzie w okolicy osiedla Warszawska znajdzie pracę kilkadziesiąt osób.

Tesco buduje swój sklep przy ulicy Staszica, naprzeciwko Starostwa Powiatowego. Na razie to wielki plac budowy, w głębi którego wyłania się szkielet budynku. - Tesco w Końskich zaprosi pierwszych klientów wczesną wiosną – powiedział nam Michał Sikora rzecznik prasowy firmy. – Będzie to sklep o powierzchni 2 tysięcy metrów kwadratowych, a zatem placówka dobrze łącząca szybkość i wygodę robienia zakupów z szerokim asortymentem. Na półkach sklepu znajdzie się kilkanaście tysięcy produktów, głównie spożywczych, ale i rtv/agd, czy nawet odzież. Będzie wygodny parking na około 120 miejsc, lady obsługowe ze świeżymi wędlinami i serami, a dla miłośników nowinek technicznych – kasy samoobsługowe. Sklep zatrudni około 60 osób.

Sklep Intermarche powstanie przy ulicy Warszawskiej, koło stacji paliw. Będzie to sklep o powierzchni 1200 metrów kwadratowych. Jego otwarcie planowane jest na drugą połowę przyszłego roku.

OCZYWIŚCIE, OBAWIAMY SIĘ KONKURENCJI

Nic dziwnego, że przedstawiciele lokalnego, w stu procentach polskiego, handlu czują się zagrożeni. – Oczywiście, że obawiamy się konkurencji – mówi prezes „Społem” Powszechna Spółdzielnia Spożywców Stanisław Haraziński. – Z doświadczenia spółdzielni w innych miastach wynika, że zaraz po otwarciu nowych sklepów wielkopowierzchniowych, ubywa 20 – 25 procent klientów. Potem część z nich wraca, ale na stałe wielkie sieci zabierają nam około 10 procent dotychczasowych klientów.

Spółdzielnia „Społem” ma obecnie 14 zmodernizowanych sklepów i jedno centrum hurtowo – detaliczne, zatrudnia 115 osób. Jak zamierza walczyć z konkurencją? – Od dawna staramy się być jak najbliżej klienta, stąd na przykład niedawne otwarcie małego osiedlowego sklepu na osiedlu Warszawska – odpowiada prezes. – Porównujemy ceny, proponujemy liczne promocje. Liczymy na to, że nasi stali klienci nadal będą wybierać naszą ofertę.

SPOJERZEĆ Z KILKU STRON

- Znam obawy właścicieli małych sklepów – informuje burmistrz Końskich Michał Cichocki. – Niektórzy zarzucają mi, że wpuszczam wielkie sklepy do naszego miasta. Tymczasem, zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego uchwalonym przez poprzedni samorząd w roku 2007, nie mamy możliwości zablokowania tego typu inwestycji.

Burmistrz dodaje, że na sprawę supermarketów należy spojrzeć z kilku stron. – To przecież dodatkowe miejsca pracy, podatki od nieruchomości, które wpływają do kasy miasta – kontynuuje. – To także konkurencyjne ceny, promocje, na których konecczanie jedynie skorzystają. Obecnie wielu mieszkańców miasta jeździ na duże zakupy do Kielc. W przyszłym roku będzie je można zrobić już u nas.