Praktycznie wszyscy pracownicy Browaru Kielce to ludzie mieszkający w Kielcach lub okolicy. Większość z nich ma co najwyżej wykształcenie średnie i od kilku lat pracowała w tej samej firma. Sytuacja jest o tyle dramatyczna, że w kilkunastu przypadkach utrzymanie stracą całe rodziny, bo w browarze pracowało sporo małżeństw.
URZĘDY CZEKAJĄ
- Do dyspozycji osób zwolnionych z Browaru Kielce będzie przede wszystkim centrum doradztwa zawodowego, bo myślę że wiele z tych osób będzie musiało pomyśleć o przekwalifikowaniu się i będzie im potrzebna pomoc specjalistów w szukaniu nowego fachu. Mamy też wystarczające środki, aby służyć wsparciem przy otwieraniu przez nich własnej działalności. Oczywiście możliwe jest też kierowanie ich na kursy zawodowe na nasz koszt - wylicza Małgorzata Stanioch, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kielcach.
- Niestety o konkretnej formie pomocy będzie można mówić dopiero jak te osoby faktycznie do nas trafią.
Ani Powiatowy Urząd Pracy, ani Miejski Urząd Pracy w Kielcach - a do tych pośredniaków trafią zwalniani pracownicy browaru - nie są w stanie przewidzieć ile osób, z jakim wykształceniem, w jakim wieku i z jakimi szansami na rynku pracy, zarejestruje się na ich listach.
- A dopiero wtedy można stawiać na konkretne szkolenia. Wiemy to już po doświadczeniach z tegorocznymi zwolnieniami w drukarni Donnelley i chłodniach Kerry. Na pewno zrobimy wszystko co w naszej mocy aby te osoby miały jak najkrótszy okres bez zatrudnienia - mówi Zbigniew Brzeziński z Miejskiego Urzędu Pracy w Kielcach.
MOŻE BYĆ SZKOLENIE
Na razie pracownicy Browaru Kielce przychodzą na konsultacje do okręgowego inspektoratu Państwowej Inspekcji Pracy w Kielcach.
- Kilka osób skorzystało z bezpłatnych porad prawnych i każdy z pracowników Browaru Kielce może do nas przyjść, skorzystać z takiej pomocy jeśli ma wątpliwości co do przebiegu zwolnień. Czekamy na sygnał od związków zawodowych, rady pracowniczej, czy samego pracodawcy i jesteśmy gotowi przeprowadzić szkolenie w zakładzie. Tak było w przypadku wiosennych zwolnień grupowych w firmach w Staszowie i Ostrowcu Świętokrzyskim, gdzie nasi inspektorzy na miejscu tłumaczyli ludziom jakie mają prawa w takiej sytuacji - mówi Barbara Kaszycka z PIP w Kielcach.
Strefa Biznesu: W Polsce drastycznie wzrosną podatki? Winna demografia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?