Jak świętokrzyskie VIP - y bawiły się na zamkniętej imprezie z Krzysztofem Ibiszem i Piaskiem

 Wczoraj pisaliśmy o oficjalnej części uroczystego otwarcia krakowskiego salonu Lexusa, który ma obsługiwać klientów z dawnego województwa radomskiego, świętokrzyskiego, małopolskiego oraz podkarpackiego. Dziś trochę mniej oficjalnie, a tu dopiero się działo.

Zacznijmy od kreacji gospodyń wieczoru, czyli Elżbiety Romanowskiej i jej córki Klaudii Romanowskiej - Okińczyc, która wraz z mężem Michałem zarządza krakowskim salonem.

Obie panie wystąpiły na części oficjalnej w czarnych sukienkach, które doskonale na nich leżały. Pani Elżbieta olśniła wszystkich gości swoją nową, szczuplejszą figurą, co było zresztą obiektem kuluarowych domysłów i ploteczek wielu, zgromadzonych w salonie Lexusa, gości. W końcu dowiedzieliśmy, że gospodyni zaczęła regularnie uprawiać ćwiczenia fizyczne w postaci nordic walking.

Pani Ela codziennie o siódmej rano dziarsko maszeruje z kijkami przez półtorej godziny. A ponieważ nic tak nie działa dobrze na wszystko, jak systematyczność, efekty nas zachwyciły. Podobnie jak sznur pereł owiniety wokół szyi i cudowne fioletowe botki, jakie pani Elżbieta niedawno zakupiła w Rzymie. Tam właśnie wraz z mężem spędziła niedawno kilka romantycznych dni, spacerując wśród antycznych zabytków i odwiedzając słynny Plac Hiszpański. A stąd już tylko krok do słynnej rzymskiej ulicy luksusu Via Dei Condotti.

No i zakupy zostały zrobione. Buty, nieco podobne do tych, jakie nosiła Meryl Streep w filmie „Diabeł ubiera się u Prady”, były mocnym elementem stroju pani Eli. Z kolei jej córka Klaudia zachwycała czarną elegancką sukienką od MaxMary. Dlaczego wszystko włoskie? No cóż cała rodzina państwa Romanowskich nie kryje swojego podziwu dla włoskiego designu. Dom Michała i Klaudii Romanowskiej - Okińczyc to na przykład królestwo marki Versace Home. Meble tego słynnego domu mody sprowadzano prosto z Mediolanu, bo w Polsce praktycznie wciąż są nie do kupienia.

Już od samego początku imprezy, nawet tej części oficjalnej, zaproszonym gościom towarzyszyły gwiazdy. Najpier powitał wszystkich znany prezenter telewizyjny Krzysztof Ibisz, który doskonale bawił się podczas bankietu w salonie Lexusa, gdzie podawano sushi. Przyrządzał je Tatsuhiro Kudo, Japończyk z krakowskiej restauracji, specjalizującej się w sushi - Edo Sushibar.

Na innym stole stały wyroby jednej z najlepszych firm cukierniczych w Polsce - Kandulski z Poznania. Stół ze słodkościami zdobił ogromny model Lexusa, wyrzeźbiony w lodzie, a goście raczyli się nawet pralinkami ze słynną literą L, symbolizującą te markę.

A wśród owych gości ujrzeliśmy między innymi właściciela znanej świętokrzyskiej firmy DEFRO, Roberta Dziubełę z żoną Justyną.

Pan Robert całkiem niedawno stał się właścicielem jednej z najbardziej wypasionych wersji Lexusa, stąd jego obecność na oficjalnym otwarciu i na koncercie, jaki odbył się wieczorem w krakowskim hotelu Best Western. I tu właśnie pojawiła się druga gwiazda wieczoru, Andrzej „Piasek” Piaseczny. Niektórzy już przy pierwszych jego piosenkach zaczęli podrygiwac i tańczyć, a potem zabawa rozkręciła się na dobre i trwała bardzo długo. Dość powiedzieć, że następnego dnia trudno było wszystkim wcześnie wstać.