Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czekają na ekspertyzy

Tomasz Krzymiński
Wichura ułamała komin w połowie. Jego uszkodzone elementy do tej pory leżą na terenie kotłowni przy ul. Kamiennej.
Wichura ułamała komin w połowie. Jego uszkodzone elementy do tej pory leżą na terenie kotłowni przy ul. Kamiennej. fot. Tomasz Krzymiński
Nadzór budowlany prowadzi dochodzenie w sprawie zawalenia się komina kotłowni spółki komunalnej. Wkrótce zapadnie decyzja czy konstrukcja zostanie odbudowana.

Według byłego prezesa spółki komunalnej, ta konstrukcja powinna być już dawno zdemontowana. Przynajmniej jej część.

- W zeszłym roku warunkowo dostałem zgodę na użytkowanie tego komina, bo jego ściany były już zbyt cienkie - wyjaśnia Tadeusz Kąkalec. - Dobrze, że runął tam, gdzie nie było zabudowań. Gdyby powiało trochę w bok, mógłby polecieć na pobliskie domy.

Jak dodaje, konstrukcja miała zostać rozebrana jeszcze wiosną. - I nie wiem dlaczego tego nie zrobiono - mówi.

Czekają na wyjaśnienia

O sprawie pisaliśmy przed kilkoma dniami. Komin runął podczas ostatniej wichury. - Nie wytrzymał wiatru, który wiał z prędkością 140 kilometrów na godzinę - wyjaśnia prezes spółki komunalnej Roman Żaczyk.

Sprawą zajmuje się Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. - Prowadzimy postępowanie wyjaśniające - mówi szef PINB we Wschowie Ryszard Jakubczak. - Wezwaliśmy odpowiednie osoby do złożenia wyjaśnień.

Obecny prezes spółki stwierdził, że procedury rozbiórkowe trwały i przez ostatnie wichury nie można było rozpocząć prac. - Mieliśmy praktycznie kompletną dokumentacje do tego, żeby zdjąć najwyższą część komina - twierdzi R. Żaczyk. - Porozumieliśmy się nawet w tej sprawie ze specjalistyczną firmą. Czekaliśmy jednak na sprzyjająca aurę. Niestety w międzyczasie przyszła ta wichura.

Wschowianie nie zmarzną

Komin miał około 45 metrów wysokości, górował nad miastem od ponad 20 lat. Jak zapewniają włodarze spółki nie będzie przerw w dostawach ciepła. Kotłownia normalnie funkcjonuje i nie planuje się jej wyłączania .

- Mamy stosowne zgody na użytkowanie komina - dodaje R. Żaczyk. - Dzięki temu, że zima jest lekka i mamy dobrej jakości opał, nie ma problemu nadmiernego zadymienia i zapylenia.

Konstrukcji przyglądają się fachowcy ze specjalistycznej firmy. W najbliższych dniach będzie wiadomo, co dalej z kominem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska