Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaki będzie los Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych?

Marzena SMORĘDA [email protected]
Członek zarządu i dyrektor do spraw technicznych w Kieleckich Kopalniach Surowców Mineralnych Andrzej Kwaśny, zeznawał w środę przed sądem w Kielcach i opowiadał o genezie kłopotów finansowych spółki.
Członek zarządu i dyrektor do spraw technicznych w Kieleckich Kopalniach Surowców Mineralnych Andrzej Kwaśny, zeznawał w środę przed sądem w Kielcach i opowiadał o genezie kłopotów finansowych spółki.
9 maja, w Sądzie Rejonowym w Kielcach rozpatrywany był wniosek o ogłoszenie upadłości Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych. W grę wchodzą dwa rozwiązania - likwidacja spółki lub postępowanie układowe. Sąd wyda decyzję w najbliższy piątek.

300 milionów złotych zobowiązań wobec wierzycieli i słabe perspektywy na prowadzenie dochodowych inwestycji drogowych, to zdaniem Grzegorza Tutaja, nadzorcy sądowego, którego sąd wyznaczył do przygotowania sprawozdania z sytuacji spółki i jej kondycji majątkowej, fakty przemawiające za ogłoszeniem upadłości likwidacyjnej Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych. Jego zdaniem, istnieją poważne wątpliwości, czy kielecka spółka ma możliwość wykonania postępowania układowego. Na korzyść drugiego rozwiązania, jakim jest postępowanie układowe, przemawiają jednak deklaracje dokapitalizowania spółki oraz zapewnienia wierzycieli o chęci dalszej współpracy. Ogłoszenie upadłości przez likwidację oznacza zaprzestanie produkcji, sprzedaż majątku i za uzyskane pieniądze spłatę długu. 1 milion 800 tysięcy złotych zalega obecnie spółka wobec swoich 400 pracowników.

Przeczytaj też: Maszyny-giganty i dynamiczne pokazy w Targach Kielce.

Zarząd spółki domaga się jednak upadłości układowej, która umożliwiałaby dalszą produkcję i spłacanie według przygotowanego harmonogramu wierzytelności. Członek zarządu Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych Andrzej Kwaśny, który zeznawał przed sądem w trakcie wczorajszej rozprawy mówił o kłopotach kopalni, które rozpoczęły się po prywatyzacji firmy, w kwietniu 2011 roku, kiedy to Dolnośląskie Surowce Skalne kupiły 85 procent akcji spółki. Pieniądze z kieleckiej firmy szły wówczas na wspomaganie finansowe inwestycji spółki matki, która budowała autostradę A2. Podkreślił też że przed prywatyzacją Kieleckie Kopalnie Surowców Mineralnych nie miały finansowych kłopotów i były w dobrej kondycji. Zapewnił sąd, że w kopalniach cały czas prowadzona jest produkcja kruszyw, a w pierwszym kwartale bieżącego roku spółka wypracowała zysk w wysokości 1 miliona 600 tysięcy złotych netto. Jego zdaniem zyski byłyby większe, gdyby nie fakt, że z powodu zablokowania kont prowadzona była wyłącznie sprzedaż za gotówkę. Odblokowanie kont poprawiło płynność finansową spółki.

Za tym rozwiązaniem opowiadali się także na rozprawie wierzyciele spółki. Maksymilian Kostrzewa z Kredyt Banku, który jest największym wierzycielem Kopalni Surowców Mineralnych, powiedział, że wstępna decyzja dotycząca uczestnictwa banku w postępowaniu układowym została już podjęta. Jego zdaniem, stateczne postanowienie w tej sprawie wiąże się z warunkami upadłości.

W piątek, 11 maja, poznamy orzeczenie sądu w sprawie ewentualnej upadłości Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych.

Przeczytaj też: Recycling w budownictwie dróg.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia