Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Wejchert, Mariusz Walter i Witold Zaraska. Jak się kupowało akcje Exbudu za... pieniądze Exbudu. Dziś część VII

Jarosław PANEK [email protected]
Witold Zaraska w czasie  wizyty w Kielcach.
Witold Zaraska w czasie wizyty w Kielcach.
Witold Zaraska nie bardzo przejął się nieudanym startem w Ameryce. Skoro to nie jego zaprosili do Stanów, tylko jego podwładnego, szybko poprawił sobie humor, spotykając się we wrześniu 1987 roku w Krakowie z samym prezydentem prezydentem USA, Georgem Bushem seniorem.

Szef Exbudu parł wciąż do przodu, sobie obraną strategią i realizował sny o potędze. A jej symbolem był wspaniały wieżowiec, nowa siedziba firmy, z luksusowym gabinetem na ostatnim piętrze. Szkło, aluminium, lustra, zagraniczne windy jak w amerykańskich filmach, wielki świat. Zgłodniałe wszelkich nowinek, stłamszone PRL – em społeczeństwo, podniecało się nawet zwykłą demonstracją przesłania faksu z jednego aparatu faksowego na drugi, co na owe czasy były nowością z pierwszych stron gazet, a stanowiło ulubioną rozrywkę przewodników oprowadzających gapiów po biurowcu. Niektórych gości prezes Zaraska oprowadzał osobiście.

 

„Bo będę rzygać”

Jednym z nich była pewna znana kielecka dziennikarka, która miała wjechać superszybką windą na szczyt biurowca właśnie w towarzystwie szefa Exbudu oraz ówczesnego redaktora naczelnego „Słowa Ludu” Krzysztofa Falkiewicza. Jedną windą jechała cała delegacja, drugą wybrańcy z prezesem Zaraską i ową dziennikarką na czele. W pewnym momencie winda z najważniejszym człowiekiem wieżowca zacięła się, ku ogólnej konsternacji. „Bo będę rzygać” - ostrzegła owa dziennikarka, ku przerażeniu redaktora naczelnego. Ale prezes Zaraska przyjął wpadkę z nową windą i komentarzem pani redaktor dość spokojnie. Dźwig w końcu ruszył, przygoda zakończyła się szczęśliwie.

 

Prywatny interes

Exbud w swoim nowym wieżowcu w roku 1991 był już zupełnie innym Exbudem, niż w swoje poprzedniej siedzibie, choćby z racji zupełnie innej sytuacji politycznej w kraju. Kielecka firma posiadała już wówczas kilka oddziałów, biur handlowych oraz filii między innymi w Austrii, Szwecji, Rosji na Węgrzech i w Niemczech. Czekała też na ostateczne przekształcenie w spółkę prywatną. Jeszcze w ostatnich latach Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w głowie prezesa Zaraski powstał plan, aby Exbud przekształcić w firmę prywatną. Osobie postronnej plan ów mógł się wydawać w PRL równie abstrakcyjny, co sprzedaż nowych aut w salonach samochodowych, ale Witold Zaraska o prywatyzacji myślał całkiem poważnie. Dobre stosunki, jakie łączyły go wówczas z członkami ostatniego komunistycznego rządu, zapowiadały sukces tej operacji. Gdyby ten plan się wtedy powiódł, byłaby to zapewne sensacja na Europę Wschodnią.

W środku komunistycznego państwa, za zgodą tego państwa powstałaby prywatna, jedna z największych firm budowlanych, zatrudniających prawie 10 tysięcy osób! Plan zamienienia socjalizmu na kapitalizm prezesowi Zarasce jeszcze za rządów premiera Rakowskiego spalił na panewce, bo ostatecznie ówczesny minister finansów powiedział “nie”! Nowe władze, jakie niebawem zastąpiły stary układ, nie wiedziały, czy właśnie tłumić strajki wywołane tak znienawidzonym „popiwkiem”, czyli nie istniejącym już dziś podatkiem od ponadnormatywnych wynagrodzeń, czy gaszeniem akt palonych przez esbeków. W efekcie Witold Zaraska musiał na kilkanaście miesięcy odłożyć prywatyzację.

 

Jan Wejchert, Mariusz Walter
i przepustka do bogactwa

Dopiero w roku 1990 Minister Przekształceń Własnościowych podpisał papiery, jakie zamieniały Przedsiębiorstwo Eksportu Usług Technicznych Exbud w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa Exbud S.A. Dość skomplikowane i zawiłe przepisy prywatyzacyjne mówiły wówczas, że aby doszło do sprzedaży akcji takiej firmy, musiał się na część akcji znaleźć kupiec z zagranicy. Witold Zaraska rozpoczął więc gorączkowe poszukiwania zagranicznego inwestora, chętnego do zakupu pakietu akcji Exbudu, bo tylko w ten sposób mógł też sam wraz z grupą ścisłego kierownictwa objąć swój wymarzony pakiet. Kielecką spółką i jej prywatyzacją zainteresowała się w końcu nikomu w Polsce nie znana wówczas firma ITI z Luksemburga, dla jakiej pracowali Jan Wejchert i Mariusz Walter, przyszli właściciele telewizji TVN.

Rozglądali się oni wówczas za jakimiś inwestycjami w Polsce. O stworzeniu telewizji ci obaj biznesmeni nawet wówczas nie śnili, ale Exbud z obrotami rzędu ponad 800 milionów nowych złotych rocznie, znacznym pakietem akcji Banku Rozwoju Eksportu i udziałami w takich przedsięwzięciach jak Wolny Obszar Celny w Szczecinie wydawał się kąskiem, który zdecydowanie należy połknąć.

 

Kupili akcje Exbudu za… pieniądze Exbudu

ITI kupiło więc akcje Exbudu, co pozwoliło również Witoldowi Zarasce nabyć swój pakiet 100 tysięcy walorów. Prezes Exbudu był największym po ITI akcjonariuszem tej spółki, zaś to otwierało z kolei drogę do kolejnych ofert publicznych i emisji akcji dla drobnych inwestorów. Aby jednak wszyscy mogli potem handlować walorami Exbudu, trzeba było najpierw powołać do życia warszawską giełdę. Prezes Zaraska szybko się o to postarał.

Jego znajomości w stolicy zaowocowały powołaniem Komisji Papierów Wartościowych, która miała uruchomić i nadzorować warszawski parkiet. W budynku dawnego Komitetu Centralnego PZPR w Warszawie pierwsi maklerzy przymierzali słynne czerwone szelki, gdy decydowano, że na raczkującej giełdzie pojawi się najpierw tylko pięć spółek w tym Exbud. Niestety sprzedaż akcji i ich pierwsze notowania trzeba było przesunąć. Exbud musiał bowiem poczekać, a pozostała czwórka debiutantów dogoni go w giełdowych przygotowaniach. Publiczna emisja akcji kieleckiej spółki budowlanej okazała się wielkim sukcesem.

Jaki był mechanizm tej prywatyzacji? Odpowiedź w jutrzejszym odcinku

 

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia