Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jesteśmy biedni, ale najsolidniej w Polsce spłacamy długi

Marzena SMORĘDA [email protected]
Pożyczamy coraz więcej od banków, lecz nasze długi spłacamy uczciwie i terminowo.
Pożyczamy coraz więcej od banków, lecz nasze długi spłacamy uczciwie i terminowo.
Mieszkańcy Świętokrzyskiego coraz częściej żyją na kredyt, bo tysiąc złotych dochodu na członka rodziny zmusza wiele rodzin do zaciągania pożyczek choćby na lodówkę, telewizor czy meble. Odwiedzamy więc banki, ale ze zobowiązań wobec nich wywiązujemy się najsumienniej w kraju.

W województwie świętokrzyskim rośnie liczba osób zaciągających kredyty konsumenckie. Banki zacierają ręce.

Przeczytaj też: Na turystyce zarabiamy, ale nie zimą. Dlaczego o tej porze roku odwiedza nas tak mało turystów?

- Rok 2011 był dobry pod względem sprzedaży kredytów gotówkowych i lepszy od roku 2010. Odnotowaliśmy 10-procentowy wzrost sprzedaży. Mogło się do tego przyczynić optymistyczne nastawienie Polaków do przyszłości w 2011 roku i stabilność zachowań konsumpcyjnych. Temu między innymi zawdzięczamy stabilny i stosunkowo wysoki wzrost gospodarczy – mówi Rafał Myśliński, dyrektor MultiBanku Centrum Usług Finansowych numer 1 w Kielcach.

 

NAJUCZCIWSI W KRAJU

Ale kredytobiorcom wcale jest nie do śmiechu. Pożyczki mają wysokie oprocentowanie i trzeba je spłacać przez kilka lat. Ale jeśli nie ma innego wyjścia, kredyt jest często ostatnią deską ratunku dla domowego budżetu. Ważne tylko, żeby było go z czego spłacać. Okazuje się jednak, że z tym, mimo fatalnej kondycji finansowej świętokrzyskich rodzin, nie jest najgorzej. W Świętokrzyskiem jest najmniej w kraju dłużników, którzy zalegają ze spłatami, wynika z najnowszego raportu „InfoDług. Ogólnopolski raport o zaległym zadłużeniu i klientach podwyższonego ryzyka”.

Przeczytaj też: Nowe korty tenisowe w Kielcach! Gdzie i kiedy powstaną?

Jesteśmy najbardziej „sumiennym” regionem w Polsce, jeśli chodzi o spłacanie długów w terminie, bez względu na to, czy są to kredyty bankowe czy rachunki. Płacimy w terminie i nie narażamy się w ten sposób na to, że nasze finansowe zobowiązania powiększą się o dodatkowe odsetki. Do kredytów podchodzimy zupełnie inaczej niż jeszcze kilka lat temu.

 

Najwięcej osób, które zalegają ze spłatami swoich zobowiązań mieszka w województwie śląskim – 313.122 osoby mają zaległości na ponad 6,727 miliarda złotych. W Świętokrzyskiem opieszałych kredytobiorców od kilku lat jest najmniej w Polsce. W 2011 roku zalegających ze spłatą było 41620 osób, a niespłacona przez nich kwota wynosiła 572.443 tysiące złotych.

 

KREDYT KONTROLOWANY

Jak wygląda świętokrzyski dłużnik i dlaczego banki rzadko mają z nim problemy? - W 2011 roku nastąpiła zmiana nastawienia klientów do korzystania z kredytów. Do wyboru podchodzili ze zwiększoną uwagą, porównując oferty banków i bardziej świadomie analizując domowy budżet. Spodziewam się, że w tym roku klienci będą jeszcze uważniej przyglądać się doniesieniom rynkowym. Tradycyjnie najwyższe wzrosty sprzedaży odnotowaliśmy w drugim kwartale w sezonie wiosenno-letnim, kiedy Polacy oprócz wyjazdów wakacyjnych, finansują też remonty mieszkań i poważniejsze zakupy.

Przeczytaj też: Kto tej zimy nie zarobi? Kto straci naprawdę dużo?

Średnia kwota kredytu była w tym czasie prawie dwukrotnie wyższa od średniej dla całego roku. Mieszkańcy regionu świętokrzyskiego, którzy korzystali z kredytów w MultiBanku, to przede wszystkim panowie po 26. roku życia, posiadający stabilną sytuację zawodową, ponadprzeciętne dochody i wyższe wykształcenie – wyjaśnia dyrektor MultiBanku w Kielcach Rafał Myśliński.

Jarosław Palonka, dyrektor Alior Banku w Kielcach: – Województwo świętokrzyskie ma dobry współczynnik spłacalności zobowiązań. Jako kredytobiorcy mamy świadomość tego, że to, co pożyczymy trzeba oddać. Fakt, że regulujemy swoje należności w terminie, dobrze świadczy o regionie, a pokazana procentowa niespłacalność nie zależy od liczby udzielanych kredytów.

Zapytaliśmy przechodniów, dlaczego po kredyty sięgamy coraz częściej i skąd się bierze u nas duża dyscyplina w spłacaniu zobowiązań.

Krzysztof Gorzelak: - Zaciągamy kredyty, bo żyjemy ponad stan, wydajemy więcej niż zarabiamy. Konsumencki pęd i lekkomyślność w podejściu do wydatków rodzi często wieloletnie zobowiązania finansowe, które mogą przerosnąć możliwości. Ale jeśli radzimy sobie ze spłatą długów, to widocznie nie jest aż tak źle.

Magda Skrzek: - Ludzi nie stać na wiele rzeczy, a chcą żyć jak najlepiej, dlatego muszą wspomagać się pożyczkami. I wcale nie chodzi tu o nieuzasadnione wydatki. U nas ludzi nie stać na podstawowe rzeczy. Pożyczamy jednak niewiele, bo małe tary łatwiej spłacać.

Stanisław Kędzierski: - Niskie zarobki nie pozwalają na kupno mieszkania czy różnych rzeczy do domu, więc nie ma się co dziwić, że coraz więcej osób bierze kredyty. Jesteśmy jednak uczciwi, więc spłacamy rzetelnie i na czas.

Kamila Grela-Oleś: - Ja nie mam żadnych kredytów, ale moim zdaniem, biorą się one stąd, że zarabiamy mało, więc ludziom nie wystarcza na jakiekolwiek inwestycje. Żeby cokolwiek kupić do domu, często trzeba posiłkować się pożyczką z banku. Solidne spłacanie zobowiązań to już kwestia uczciwości.

Przeczytaj też:  Intymnie w kurniku, czyli jak unijne wymogi podniosą cenę jaj.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia