I przeczytać, i zrozumieć trudno informację napisaną po łacinie na tablicy reklamowej, którą ustawiono u zbiegu ulic 1 Maja i Jagiellońskiej w Kielcach. Sprawdziliśmy, o co w niej chodzi.
Okazało się, że dotyczy projektu, skierowanego do bezrobotnych matek, realizowanego przez Miejski Urząd Pracy w Kielcach we współpracy z kieleckim Uniwersytetem Jana Kochanowskiego. Finansowany jest on z unijnych pieniędzy. Za pieniądze z Unii Europejskiej kobiety pozostające bez pracy i wychowujące małe dzieci dzieci do lat 6 mogą skorzystać z elastycznej formy zatrudnienia, pracując na pół etatu 20 godzin tygodniowo, przez 12 miesięcy i otrzymując stypendium w wysokości 110 procent zasiłku dla bezrobotnych. Co ważne, po zakończeniu programu, mają one także zagwarantowane zatrudnienie na okres 3 miesięcy, przynajmniej na pół etatu. Przedsięwzięcie budzi ciekawość, ale i bulwersuje.
Po pierwsze, dlatego, że łacińska nazwa "PI Novum Subsydium", jaką nosi projekt, dla przeciętnego człowieka jest trudna do zrozumienia. Po drugie, unijna nowomowa, którą posługują się realizatorzy projektu nie wyjaśnia klarownie jego istoty. Kolejny bulwersujący powód to koszt projektu, który wyniósł ogromną sumę 1,5 miliona złotych, podczas gdy z projektu skorzystało z niego zaledwie 75 pań. W dodatku reklama tego przedsięwzięcia,która pojawiła się na billboardach i autobusach już po zakończeniu jego realizacji, pochłonęłą 61,5 tysiąca złotych.
Dlaczego urząd tak źle "sprzedał" medialnie ciekawy projekt i dlaczego reklama po czasie pochłonęła ogromna kwotę, zapytaliśmy dyrektora Miejskiego Urzędu Pracy w Kielcach Włodzimierza Koronę.
- Projekt jest dobry i cieszył się zainteresowaniem. Moim zdaniem, jego nazwa jest chwytliwa, ale mnie też nie podoba się nowomowa unijna. Według mnie, to kompletne nieporozumienie. Wnioski powinny być nazywane w sposób zrozumiały, ale to niej jest nasz wymysł. Tak samo, jak i czas, sposób reklamy i jej koszty - wyjaśnia dyrektor Korona.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?