Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy skończy się kryzys w Polsce?

Redakcja
Paweł Cymcyk z ING TFI  twierdzi, że sytuacja japońskiej gospodarki jest ważna, ale z lokalnego punktu widzenia nawet największe tamtejsze stimulusy nie sprawią, że Polska wyjdzie kryzysu. Dla nas ważniejsza jest sytuacja u niemieckich sąsiadów
Paweł Cymcyk z ING TFI twierdzi, że sytuacja japońskiej gospodarki jest ważna, ale z lokalnego punktu widzenia nawet największe tamtejsze stimulusy nie sprawią, że Polska wyjdzie kryzysu. Dla nas ważniejsza jest sytuacja u niemieckich sąsiadów Nadesłane
Niemcy najdalej w drugim kwartale 2013 roku znajdą się w boomie gospodarczym. To dobra informacja dla Polski, która również odczuwa kryzys.

Decyzja Banku Japonii o określeniu celu inflacyjnego na poziomie 2 procent nie wywołała wielkich rynkowych emocji, bo takie zmiany w japońskim podejściu do gospodarki były szeroko oczekiwane. Jednak daleki od przypadku jest fakt, że na japońskim rynku kończy się właśnie 11 tydzień giełdowych wzrostów, a takiej serii zwyżek Japończycy nie widzieli od40 lat. Skąd taka radość na azjatyckim parkiecie?

Co ma wspólnego Japonia z kryzysem w Polsce?

Decyzja nie była zaskakująca, ani jednomyślna, bo trzech członków Banku Japonii zgłosiło do niej sprzeciw, ale co ważniejsze była jednogłosem bankowo-rządowym. Nowe władze Japonii mocno naciskają na drukowanie jenów i na osłabienie swojej waluty, aby pobudzać eksport. I niezależność Banku Centralnego staje się coraz bardziej wątpliwa skoro do końca 2013 roku dodrukuje trochę ponad 100 bilionów jenów (w przybliżeniu 1 bilion dolarów), a jeżeli w tym czasie sytuacja się nie poprawki to od 2014 roku drukarka nie będzie miała żadnych ograniczeń. Masowy dodruk swojej waluty w 2011 roku praktykował FED, w 2012 Europejski Bank Centralny i Bank Szwajcarii, a teraz na wojnę walutową wyruszają samuraje ze swoimi jenami. Pierwsze efekty już widać, bo kurs USD/JPY jest najwyżej (a więc jen jest najsłabszy) od 3 lat.

Sytuacja japońskiej gospodarki jest ważna, ale z lokalnego punktu widzenia nawet największe tamtejsze stimulusy nie sprawią, że Polska wyjdzie kryzysu. Mamy silnie spadającą produkcję przemysłową, a ostatnie wskazania sprzedaży detalicznej są najgorsze w dekadzie. Martwi szczególnie to, że konsumpcja spadła w grudniu, czyli wtedy kiedy z założenia kupujemy najwięcej. Na szczęście na razie nie ma powodów do paniki, bo możemy dostać silne wspomaganie z niemieckiej gospodarki, z której napływają same dobre informacje.

Polska jest mocno związana z Niemcami

Indeksy przyszłej koniunktury (PMI) w produkcji zbliżają się do 50 pkt. i sugerują wzrosty, a wskazania niemieckich producentów i eksporterów zebrane w indeksie IFO wręcz pokazują, że Niemcy najdalej w drugim kwartale znajdą się w boomie gospodarczym. To dobra informacja dla Polski, bo jesteśmy na tyle mocno związani z Niemcami, że również w naszym kraju to odbicie będzie musiało się pojawić.

Zatem z gospodarczego punktu widzenia można być dość spokojnym o przyszłość, ale zachodnie rynki zdają się już dyskontować ten scenariusz. Sygnałem ostrzegawczym dla inwestorów jest skokowo rosnący Indeks ZEW opisujący nastroje analityków i inwestorów w Niemczech. Jego ostatni euforyczny wystrzał z 6 na 31,5 pkt. pokazał, że liczba optymistów co do rynkowej przyszłości w ciągu ostatnich 3-4 miesięcy osiągnęła dynamikę ostatnio widzianą w marcu i kwietniu ubiegłego roku. Wtedy był to idealny czas na powolne akumulowanie akcji przez kilka miesięcy, ale nie na silne i jednoznaczne zakupy. Na te zawsze jest czas kiedy nikt we wzrosty nie wierzy.
 

Źródło: Paweł Cymcyk, ING TFI

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kiedy skończy się kryzys w Polsce? - Gazeta Pomorska

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia