104 lata skończyła we wtorek jedna z najstarszych kielczanek, Helena Świerk. – Mama nie ma recepty na długowieczność, całe życie narzekała na zdrowie i zastanawia się, czemu tak długo żyje – mówi syn, Stefan. – Je wszystko, czasem alkoholu się napije. Mieszka z wnuczką, ale wiele rzeczy robi sama. Jest w dobrej formie. Urodziny były w skromny gronie, ale szykujemy huczną imprezę na 105 urodziny.