Zobacz także: Oblężony dworzec. Fala uchodźców próbuje przedostać się z Węgier na zachód Europy
STORYFUL/x-news
Chce także zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który umożliwi budowę galerii handlowej.
Firma złożyła wniosek do przewodniczącej Rady Miasta o udzielenie głosu na najbliższej sesji Rady Miasta 8 października.
- Chcemy przedstawić radnym sytuację. Jest ona patowa - przyznaje Rafał Trusiewicz, pełnomocnik PKS 2.
- Dworzec w jest katastrofalnym stanie technicznym i wymaga remontu. Na pewno nie przetrzyma kolejnej zimy. Nie zamierzamy go ogrzewać. Budynek chcemy zamknąć, bo zagraża bezpieczeństwu pasażerów. Nie mamy pieniędzy na remont, miasto powinno kupić budynek i wyremontować, bo może dostać 85 procent unijnego dofinansowania - tłumaczy.
Spółka jest skłonna sprzedać dworzec wraz z działką za 28 milionów złotych. - To jest bardzo dobra cena i wynika ona z operatu szacunkowego wykonanego na zlecenie miasta. Był on sporządzony w czasie kryzysu, kiedy ceny nieruchomości były niższe niż obecnie. Obecnie taką nieruchomość można wycenić na 40 milionów złotych, ale my się zgadzamy na niższą cenę, aby tylko miasto rozwiązało problem z dworcem - dodaje pełnomocnik.
Firma Polska Komunikacja Samochodowa 2 kupiła w 2013 roku dworzec wraz z przedsiębiorstwem świadczącym usługi przewozowe za 10 milionów złotych. Pełnomocnik denerwuje się, gdy słyszy komentarze, że chce dużo więcej za sam dworzec, niż dał za całą nieruchomość.
- My kupiliśmy przedsiębiorstwo zadłużone na prawie 20 milionów złotych, nieruchomość z dworcem była tylko częścią transakcji - wyjaśnia. - Dług jest prawie spłacony. Kwota ze sprzedaży dworca, 28 milionów złotych, pozwoli nam odzyskać włożone pieniądze, a o zarobku nie można mówić - tłumaczy.
Jeśli nie dojdzie do zakupu dworca przez miasto, to PKS 2 oczekuje zmiany planu przestrzennego zagospodarowania terenu, która pozwoli wybudować galerię handlową przy ulicy Przemysława Gosiewskiego. - Możemy w nieznacznym stopniu zredukować jej wielkość i nieco ją przesunąć za dworzec w stosunku do pierwszych planów. Taka inwestycja pozwoli nam zarobić pieniądze na utrzymanie dworca - tłumaczy.
Prezydent Kielc Wojciech Lubawski odrzuca obie propozycje PKS 2. - Cena za dworzec jest za wysoka, miasto nie będzie płacić za czyjeś błędy biznesowe. Możemy kupić nieruchomość, ale nie za takie pieniądze. To jest ruina - mówi. - Nie ma też zgody na zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
Przewodnicząca Rady Miasta Joanna Winiarska jeszcze nie zdecydowała, jak odpowie na wniosek PKS 2. - Prezydent rozmawiał przed wakacjami z przedstawicielami spółki, ponoć doszło wtedy do jakichś obietnic. Radni nie znają tych szczegółów. Nie są też władni podejmować decyzji o sprzedaży dworca. To leży w kompetencjach prezydenta - tłumaczy przewodnicząca. - W środę mamy spotkanie konwentu, na którym przedstawię pismo, poproszę prezydenta o ustosunkowanie się do niego i po tej rozmowie zdecyduję, co dalej. Na pewno nie będzie zgody na wystąpienie na sesji Rady Miasta, ewentualnie przedstawiciel spółki może zabrać głos na posiedzeniu Komisji Budżetu.
Agata Kowalczyk
[email protected]
Strefa Biznesu - Boże Ciało 2023. Gdzie i za ile wyjadą Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?