Kobieta Przedsiębiorcza 2012: Uważam się za szczęściarę. Barbara Mądzik zdradza kulisy sukcesu

Barbara Mądzik - najbardziej przedsiębiorcza ze świętokrzyskich kobiet zupełnie nie wygląda na osobę, której przychodzi się mierzyć z najtrudniejszymi wyzwaniami w biznesie. Filigranowa i delikatna, o śmiejących się oczach ma w sobie nie tylko siłę, odporność na przeciwności losu i determinację w działaniu, ale także ogromną wrażliwość. Opowiedziała nam o swojej pracy.

CZYTAJ TAKŻE:Gala finałowa plebiscytu Kobieta Przedsiębiorcza 2012 - relacje, zdjęcia, prezentacje laureatek 

Marzena Smoręda: * Skąd w pani życiu wziął się pomysł na biznes?
Barbara Mądzik: - Wszystko miało wyglądać inaczej. Chciałam poświęcić się medycynie, bo wychowałam się w rodzinie piekarzy i od dziecka widziałam, jak wygląda prowadzenie prywatnego biznesu. Moi rodzice przez wiele lat ciężko pracowali w swojej piekarni, chciałam więc dla siebie innego życia. Zostałam położną, ale nigdy nie pracowałam w tym zawodzie, bo ostatecznie los zdecydował inaczej. Poznałam mojego męża Wojtka, którego rodzice także mieli piekarnię i z rozsądku musiałam postawić na biznes. Przejęliśmy piekarnię po teściach i tak to się zaczęło. Historia zatoczyła koło.

- Gdy jest się we dwoje, można przenosić góry. Taką siłę daje miłość i wzajemne wsparcie. Dlatego mój mąż Wojtek to dla mnie prawdziwy skarb – mówi Barbara Mądzik. (fot. Dawid Łukasik)

* Czy kobiecie trudniej niż mężczyźnie zajmować się biznesem?
- Bardzo długo zajmowałam się dziećmi i domem. Byłam mamą, żoną, sprzątaczką. Jestem perfekcjonistką, więc wszystko w domu musiało grać i być poukładane jak należy. Początki nie były więc łatwe, bo trudno jest godzić tak wiele ról. Ale teraz dzieci są już dorosłe. Córka Ola kończy prawo w Warszawie i w czerwcu będzie broniła pracę magisterską. Syn Michał w maju zdaje maturę w ostrowieckim Liceum imienia Broniewskiego. Uczą się doskonale, odnoszą sukcesy i są wspaniałymi dziećmi, dlatego uważam się za szczęściarę. Bo dla każdej matki najbardziej na świecie ważne są właśnie dzieci. Ze spokojnym sumieniem mogę teraz poświęcić się przede wszystkim biznesowi. Ale zawsze ogromnym wsparciem jest dla mnie mąż i rodzina, bez których nic nie wyglądałoby tak, jak należy.

* Czy w wypełnionym po brzegi pracę życiu znajduje Pani czas na odpoczynek relaks?
- Czasami trudno jest wygospodarować czas dla siebie, ale oczywiście, wszystko zależy od dobrej organizacji i ludzi, z którymi się pracuje. Staram się układać wszystko tak, żeby cieszyć się życiem i uprawiać sport, podróżować. Lubię poznawać nowe miejsca, a świat stoi teraz otworem. Byłam między innymi na Wyspach Kanaryjskich, na Kubie, w Stanach Zjednoczonych, w Kanadzie. Podróże dają mi ogromną przyjemność i zaspokajają naturalną ciekawość. Ale z natury jestem bardzo stonowana i nie potrzebuje na co dzień wyjątkowych wrażeń.

- Dwór Świętokrzyski, położony w samym sercu naszych gór, to miejsce wyjątkowe. Temu przedsięwzięciu poświęciłam wiele energii, żeby było tu właśnie tak, jak sobie wymarzyłam – Barbara Mądzik z dumą prezentuje hotel i restaurację, którą uruchomiła jesienią 2012 roku w Nowej Słupi. W jego pięknych wnętrzach zrobiliśmy zdjęcia. (Dawid Łukasik)

* Jakie plany i marzenia chciałaby Pani w najbliższym czasie zrealizować?
- Codzienne życie daje mi satysfakcję i nie mam jakichś wyjątkowych marzeń. Jak się jednak ostatnio okazało, życie samo sprawiło mi ostatnio niespodziankę i spełniło zupełnie nieuświadomione marzenie, by moją pracę docenili inni. Zaszczytny tytuł pierwszej w województwie kobiety przedsiębiorczej dał mi ogromną radość. Tym bardziej, że docenili mnie znajomi, przyjaciele i pracownicy, głosując na mnie w plebiscycie. Wszystkim za to serdecznie dziękuję.
 

- Lubię swoją pracę, ale przede wszystkim ludzi, z którymi przychodzi mi współpracować. Na to, żeby wszystko chodziło jak w zegarku, pracuje cały personel mojej firmy. To im głównie zawdzięczam swoje sukcesy – mówi Barbara Mądzik. (fot. Dawid Łukasik)

Barbara Mądzik
Kobieta Przedsiębiorcza 2012. Ma 50 lat. Razem z mężem Wojciechem, swoim rówieśnikiem, od 25 lat prowadzą Wytwórnię Wyrobów Piekarniczych Oleńka, w Rudkach koło Nowej Słupi, w powiecie kieleckim. Tam też mieszkają. Jesienią 2012 roku otworzyli w Nowej Słupi hotel i restaurację Świętokrzyski Dwór. Mają dwoje dzieci: 23-letnią Olę, studentkę prawa na uniwersytecie w Warszawie i 18-letniego syna Wojtka, tegorocznego maturzystę w Liceum Ogólnokształcącym imienia Władysława Broniewskiego w Ostrowcu Świętokrzyskim. Pani Barbara po ukończeniu Liceum Ogólnokształcącego imienia Jana Śniadeckiego w Kielcach, zdobyła dyplom położnej w Studium Położniczym w Kielcach. Biznes prowadzi aktywnie od 10 lat.