W duchu tolerancji

Festiwal franciszkański przyciągnął nie tylko do amfiteatru, gdzie odbywały się główne koncerty, wielu mieszkańców miasta: od niemowlaków po emerytów. Młodzież do południa brała udział w warsztatach jazzowych oraz liturgiczno-muzycznych. Wieczorem bawili się w amfiteatrze, gdzie w piątek podskakiwali do rytmów Violi (Violetta Brzezińska - wygrała "Szansę na sukces" i "Debiuty" w Opolu, śpiewała w "Metrze") i New Day (wystąpili na Światowych Dniach Młodzieży w Kolonii) oraz Mate O. Na deskach amfiteatru nie zabrakło poezji Ojca Świętego. W refleksyjnym nastroju 1,5 tysiąca zielonogórzan i gości przeszło ulicami miasta, rozważając stacje Drogi Krzyżowej. Poprowadził ją ks. prałat Witold Andrzejewski.

W duchu tolerancji

- Koncert radości, a teraz chwila zastanowienia się nad sobą - mówiła studentka Justyna Korzyńska, która na festiwal do Zielonej Góry zaprosiła swoją koleżankę z Ostrowa Wlkp. Ewę Jomicz.
- Bywam na różnych festiwalach, ale tu jest zupełnie inna atmosfera. Jestem mile zaskoczona - przyznaje E. Jomicz. - Mam wrażenie, że tu łączą się wszystkie kultury, a to m.in. za sprawą występujących Dawida MacDonalda czy Andre Ochodlo.
Najwięcej zielonogórzan, mimo wieczornego chłodu, przyciągnął do amfiteatru występ Stanisława Soyki, który m.in. wykonał "Tryptyk rzymski" Jana Pawła II.
- Bardzo mi się podobało, od razu kupiłam też płytę - przyznaje emerytka Jadwiga Kulig. - Miłe też było to, że prowadzący koncert Dariusz Kamys zachęcał wszystkich, by pomachali Papieżowi, który na pewno z nieba spogląda na nas...

Walczyli o nagrody

W amfiteatrze obecni byli też przedstawiciele społecznego komitetu budowy pomnika Jana Pawła II, którzy rozdawali obrazki z Ojcem Św. Byli też reprezentanci Solidarności, którzy z okazji 25-lecia związku włączyli się w organizację festiwalu i ufundowali główną nagrodę w konkursie piosenki. Do finału zakwalifikowało się w nim 17 wykonawców. Przesłuchania po raz pierwszy odbyły się na scenie ustawionej w podwórku Lubuskiego Teatru. Podczas sobotniej gali wręczono nagrody.