Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jabłka tanie jak barszcz

ANDRZEJ WŁODARCZAK
Coraz mniej opłaca się produkować jabłka, więc przyszłość sadownictwa staje pod znakiem zapytania. Jeszcze niedawno jabłka, gruszki i śliwki uprawiano w Gospodarstwie Sadowniczym w Strzelcach Krajeńskich na 420 hektarach. Teraz na 202 ha rośnie 103 tys. drzew owocowych, lecz nie wiadomo, czy w przyszłym roku będzie miał je kto pielęgnować i zbierać z nich owoce. 31 grudnia gospodarstwo kończy dzierżawę majątku od gorzowskiej Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa.
Spółka liczy

Sady chciałaby przejąć spółka pracownicza. Jej udziałowcy wahają się jednak bardzo, czy wejść w tak poważny, ale niepewny interes.
Administrator gospodarstwa Krzysztof Zając przedstawia wszystkie za i przeciw. Za przejęciem sadów przez spółkę przemawia właściwie jedno: firma zapewni pracę swym udziałowcom. Nikt jednak nie wie, czy będzie to opłacalne zajęcie. W tym roku w skupie płacą za jabłka średnio o 20 proc. mniej niż przed rokiem: za kilogram jabłek przemysłowych 12-14 gr, konsumpcyjnych od 0,80 do 1,20 zł.
- Jabłek jest za dużo, stąd tak niskie ceny, na granicy opłacalności ocenia K. Zając.

Przerzucanie ton

Trudno więc ludziom godziwie płacić za ciężką pracę. Pod gołym niebem, nie zważając na deszcz i chłód, każdy pracownik zbiera dziennie 800-900 kg jabłek konsumpcyjnych lub 1,2 tys. kg przemysłowych. Ze zbiorami trzeba się śpieszyć, by jabłka nie wymarzły.
W sadzie zatrudnionych jest 42 stałych pracowników. W szczycie zbiorów przyjmuje się aż 80 sezonowych.
Sad wymaga kosztownych inwestycji. Ponad 70 proc. drzew ma więcej niż 25 lat. Należałoby je usunąć i posadzić nowe. W tym roku za wymianę 4 ha starych drzew na nowe gospodarstwo zapłaciło aż 140 tys. zł. To koszt drzewek, podpórek i ogrodzeń, bez robocizny. Tymczasem rocznie należałoby w Strzelcach wymieniać drzewa na 10-15 ha.

Agencja rozpatrzy ofertę

Zbiór jabłek w sadzie już się kończy. Większość owoców gospodarstwo sprzedało do sieci dużych marketów w Gorzowie Wlkp. i Szczecinie. W chłodniach na wysyłkę czeka około 900 ton jabłek. Właśnie trwa ich sortowanie na większe i mniejsze. Po zakończeniu tych prac przyjdzie czas na przycinanie drzewek.
- Wkrótce rozpatrzymy ofertę spółki pracowniczej zapowiada zastępca dyrektora Oddziału Agencji Rolnej Skarbu Państwa w Gorzowie Roman Jabłoński. Jeśli będzie korzystna, spółka przejmie sad bez przetargu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska