Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w marcu 2009 roku ukształtowało się na poziomie 2824,61 zł, co stanowiło 84,8 procent średniej płacy krajowej. Ciągle więc nie może dogonić przeciętnego polskiego wynagrodzenia. Ledwie „dojdziemy” do 86 procent w porywach, to zaraz znów jest mniej.
Przeciętna świętokrzyska pensja w marcu przekroczyła zarówno poziom ubiegłoroczny, jak i ubiegłomiesięczny. W porównania do marca 2008 ten wzrost wyniosł 7 procent, a w porównaniu do lutego 7,4 procent. To z kolei dużo lepsze dane niż średnia dla Polski. W kraju przeciętne wynagrodzenie osiągnęło poziom 3332,65 zł i było wyższe w obu omawianych przedziałach czasowych odpowiednio o 5,7 procent (rdr) i o 4,3 procent (mdm).
W sektorze publicznym średnia płaca wyniosła 2988,20 złotych i była niższa o 5,4 procent niż przed rokiem oraz nieznacznie wyższa niż przed miesiącem - o 0,1 procent. W sektorze prywatnym wypłacono 2796,95 złotych czyli więcej aż o 9,2 procent niż przed rokiem i o 8,9 procent niż przed miesiącem. Mimo to w sektorze prywatnym wciąż zarabia się średnio o około 200 złotych mniej niż w publicznym, mimo że publiczny wciąż narzeka.
W relacji do marca roku ubiegłego wzrost wynagrodzeń odnotowano we wszystkich sekcjach, przy czym najwyższy był on w informacji i komunikacji (o 17,7 procent), transporcie i gospodarce magazynowej (o 10,0 procent) oraz w budownictwie (o 9,9 procent).
W porównaniu z lutym br. największy wzrost płac nastąpił w wytwarzaniu i zaopatrywaniu w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę (aż o 27,1 procent) oraz w informacji i komunikacji (o 13,4 procent). Spadek pensji zanotowano tylko w budownictwie (o 0,8 procenta).
W okresie całego I kwartału 2009 roku przeciętne wynagrodzenie brutto ukształtowało się na poziomie 2719,30 zł i było o 5,0 procent wyższe niż przed rokiem. W kraju jego wzrost osiągnął 6,3 procent. Zwiększenie płac odnotowano zarówno w sektorze publicznym o 3,5 procent (do 2992,12 złotych), jak i w prywatnym o 5,1 procent (do 2673,59 złotych). W skali roku pensje wzrosły prawie we wszystkich sekcjach sektora przedsiębiorstw. Najwięcej zyskali pracownicy zatrudnieni w zakwaterowaniu i gastronomii (o 13,5 procent). Ale to dla nich żadna pociecha, bo wciąż razem z pracownikami handlu są najgorzej wynagradzaną siłą roboczą w naszym regionie. W jakich sekcjach rosło, a w jakich spadało przeciętne wynagrodzenie za I kwartał, prezentujem w załączniku.

Strefa Biznesu: Wypalenie zawodowe coraz większym problemem w Polsce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?