Wcześniej w art.135, ust.1 znajdował się zapis, że policjant może zatrzymać prawo jazdy, o ile stwierdzi, że kierujący jest pod wpływem alkoholu.
To sprawiało, że jeśli nawet policjanci byli niemal pewni, że kierowca sięgnął po kieliszek, niewiele mogli zrobić. - Musieliśmy mieć wynik badania. Jeśli nie było dowodu, że kierujący był nietrzeźwy, nie można było mu zatrzymać prawa jazdy - tłumaczy zastępca szefa lubuskiej drogówki podinspektor Piotr Fligner.
Sprytnie omijali prawo
W konsekwencji zdarzało się, że kierowca jeździł samochodem do czasu, aż laboratorium potwierdziło, że był pijany. Co więcej, w wielu przypadkach, zanim informacja o zatrzymaniu prawa jazdy trafiła do wydziału komunikacji, kierujący wcześniej wyrabiał sobie wtórnik. Potem oddawał oryginał i jeździł nadal. Do czasu aż spotkał kolejny patrol policji. Sprawa wprawdzie trafiała do sądu, ale wymierzane kary były symboliczne.
Teraz jest inaczej. Obecnie fragment wspomnianego art. 135 brzmi, że policjant może zatrzymać dokument prawa jazdy, o ile ma uzasadnione podejrzenie, że kierujący wcześniej spożywał alkohol. To oznacza, że jeśli funkcjonariusz poczuje od zmotoryzowanego woń alkoholu, a ten odmówi dmuchania w alkomat i zażąda badania krwi, prawo jazdy zostanie mu zatrzymane.
Dostanie natomiast pokwitowanie. Jeśli wyniki badań laboratoryjnych potwierdzą podejrzenie policjanta, prawo jazdy zostanie ostatecznie zatrzymane. Przypomnijmy, że zaświadczenie nie upoważnia do kierowania pojazdem.
Tysiące na bani
Policjanci w Lubuskiem w 2007 roku przyłapali na jeździe po pijanemu prawie 8,5 tys. osób. To o 8,5 tys. za dużo. Kierowców czekają kolejne zmiany. Ministerstwo administracji ma już gotowe projekty nowych rozporządzeń, wprowadzające kolejne nowości na polskich drogach.
Zmiany są znaczne, a dotyczą też zasad kontroli drogowych. Zaostrzone mają być także kary wobec pijanych kierujących. Mówi się wręcz o przygotowaniu przez policjantów wniosków do sądu o przepadek auta, za którego kierownicą siedziała osoba mająca powyżej 0,5 promila alkoholu. Na razie w tej sprawie więcej się mówi, niż robi.
Tymczasem, jak nam powiedział jeden z policyjnych ekspertów, już dziś art. 178a Kodeksu karnego, umożliwia zabranie auta pijanemu kierowcy. W artykule czytamy, że prowadzenie pojazdu przez taką osobę, jest przestępstwem. Auto jest narzędziem przestępstwa, więc można go skonfiskować i sprzedać na licytacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?