Starachowiczanie o panu Leonie
I posypała się lawina komentarzy: Do Pana Leona chodził mój mąż, syn i wnuczek. Prawdziwy Leon Zawodowiec!
Człowiek legenda Starachowic- cytuję „Tylko mi się nie ruszaj, jak będę brzytwą golił, bo jeden taki się ruszył, to z głową pod pachą poszedł do domu”...
Na fotel kładł dla dzieci specjalną deseczkę, żebyśmy wyżej siedzieli, jaki ja się czułem dorosły, gdy pewnego razu poszedłem na strzyżenie i było bez deski…
Z Ojcem chodziliśmy do fryzjera i Pan Leon dawał na "cukiery" jak było po wszystkim…
Brzytwy na pasach ostrzone. I fryz na generałka z grzywką. I zawsze toczyła się dyskusja o piłce nożnej, kochanym Starze Starachowice...
Panie prezydencie, jedno pytanie, czy po strzyżeniu pańska fryzura została dopieszczona wodą z maciejki, bo jest ona dla nielicznych…
Jak miałem włosy, to też chodziłem do Pana Leona.

szkolenie wojsko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?