* Panie prezesie, jak oceniacie 2010 rok?
- Pozytywnie. Będziemy mieli większy zysk. O 14 procent wzrosła nasza akcja kredytowa, o 16 procent wzrosły depozyty. Fundusze własne brutto przyrosły o 6 procent. Nasz bank wykorzystał fakt, że niektóre duże zagraniczne banki, działające w Polsce w czasie światowego kryzysu drastycznie zaostrzyły politykę wobec swoich klientów. Część z nich, zrażonych brakiem partnerskich relacji, przeszło do nas.
*Co ich przyciągnęło?
- Mamy pewną przewagę konkurencyjną. Po pierwsze, działamy lokalnie i nikt nie zna tego rynku lepiej od nas. My za cyferkami widzimy człowieka, firmę, klienta. Czasem wiemy o nim więcej, niż wynika to z dokumentów. To działa w dwie strony. Niekiedy pozwala pomóc klientowi, niekiedy chroni nas od zbyt nieostrożnych decyzji. Mamy na miejscu komitet kredytowy, jesteśmy elastyczni, potrafimy czasem zrobić coś w tempie ekspresowym, gdy zachodzi taka potrzeba. Nie jesteśmy bezduszną maszyną do sprzedaży produktów, tylko rzeczywistym partnerem, zaangażowanym w sprawy lokalne. Oferujemy też coraz nowocześniejsze usługi. Nasz bank jako jeden z nielicznych „zszedł” z bankomatami, poniżej powiatów, czyli do gmin. A my do tego oferujemy jeszcze komunikację przez Internet, nowoczesną bankowość dla firm. Nasz system bankowości elektronicznej w ramach home banking, zainstalowało już około pięciuset różnych podmiotów. Kolejna zaleta, którą doceniają firmy i przedsiębiorcy, to księgowane w czasie trzech codziennych sesji systemu ELIXIR, bankowe przelewy. Nasza konkurencja często się spóźnia, a pieniądze zamiast na konta klientów, często trafiają na konta techniczne, gdzie czasem po parę godzin czekają.
* Wspomniał pan o bankomatach. Ile ich teraz jest dostępnych dla waszych klientów bez płacenia prowizji ?
- Chyba wszystkich zaskoczę. Ponad… 3.000. Bo nie tylko w naszych bankomatach klient wypłaca pieniądze bez prowizji, ale także we wszystkich bankomatach banków spółdzielczych na terenie kraju, trzech banków zrzeszających
tj. BPS S.A., GBW S.A. MBR S.A. oraz BGŻ S.A. i Kredyt Banku S.A. Przy czym nasze bankomaty są także w małych miejscowościach, gdzie wielkie sieci bankowe w ogóle nie docierają.
* Waszym klientem są głównie rolnicy. Czy oni korzystają z elektronicznej komunikacji z bankiem.
- Bank Spółdzielczy w Kielcach jest bankiem uniwersalnym. Specjalizuje się w obsłudze małych i średnich firm i oczywiście rolników. Rolnicy coraz częściej korzystają
z elektronicznej komunikacji z bankiem, choć na terenach wiejskich dostęp do Internetu wciąż jest utrudniony.
* Czyli rolnicy wciąż muszą przychodzić do oddziałów?
- Jeszcze tak, dlatego skoro już się do nas wybiorą musimy mieć możliwość zaoferowania im wszystkich produktów i usług. A więc możliwość zdeponowania na rachunku dopłaty rolniczej, kredyt, ale także możliwość ubezpieczenia. Pion ubezpieczeń, który oferuje produkty towarzystwa ubezpieczeniowego Concordia jest coraz ważniejszy. Rosną przychody z tytułu sprzedaży polis zarówno tych życiowych, które ubezpieczają choćby spłatę udzielonych przez nas kredytów, jak i typowe majątkowe, w tym te obowiązkowe rolnicze czy komunikacyjne. Jesteśmy bardzo zadowoleni ze współpracy z Concordią, bo ich produkty są komplementarne z naszymi.
* Jaki będzie rok 2011?
- Mam nadzieję jeszcze lepszy. Powoli przygotowujemy się do jubileuszu 110 - lecia, jaki odbędzie się 2012 roku. Mamy więc historyczną tradycję, nie gorszą niż szwajcarskie banki. Coś, co może nam popsuć humory, to proponowana nowelizacja ustawy o spółdzielczości. Kilka zapisów nas tam niepokoi.
* Na przykład?
- Na przykład ten o likwidacji zebrania przedstawicieli członków. Jeśli zamiast tego, mieliby przyjechać na zebranie wszyscy członkowie, to jak sobie wyobrażamy w przypadku Banku Spółdzielczego w Kielcach spotkanie… 12 tysięcy osób? A nie jesteśmy największą spółdzielnią. Niektóre w kraju liczą nawet… 20 tysięcy członków. Moim zdaniem prawa członków spółdzielni będą w nowej ustawie słabiej chronione, zaś możliwość przekształceń spółdzielni w spółki prawa handlowego, to demontaż systemu spółdzielczego, który w wielu krajach znakomicie działa i daje setki tysięcy miejsc pracy w rolnictwie, bankowości, handlu itp. Wysłaliśmy już w tej sprawie szereg pism podkreślających wady niektórych rozwiązań prawnych, w tym do Marszałka Sejmu. Nowelizacja ustawy jest potrzebna, ale nie wylewajmy dziecka z kąpielą.
* Dziękujemy za rozmowę.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?