Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Kosno, kandydat na burmistrza Lipska: mam konkretny pomysł na Lipsko i wiem, jak wyciągnąć miasto z marazmu. Czas na zmianę myślenia

Marcin Genca
Marcin Genca
Łukasz Kosno. Ma 31 lat, lipszczanin z urodzenia, doktorant na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie, zawodowo związany z Biurem Maklerskim jednej z największych spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, publikował na łamach ogólnopolskiej prasy: Parkiet, Rzeczpospolita, Gazeta Finansowa. Po godzinach gitarzysta - amator oraz miłośnik nokturnów i mazurków molowych Fryderyka Chopina.
Łukasz Kosno. Ma 31 lat, lipszczanin z urodzenia, doktorant na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie, zawodowo związany z Biurem Maklerskim jednej z największych spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, publikował na łamach ogólnopolskiej prasy: Parkiet, Rzeczpospolita, Gazeta Finansowa. Po godzinach gitarzysta - amator oraz miłośnik nokturnów i mazurków molowych Fryderyka Chopina.
Już 21 października wybory samorządowe. Przedstawimy kolejno każdego z kandydatów na burmistrza stolicy powiatu - Lipska. Dziś Łukasz Kosno, który startuje z list komitetu wyborczego Lipsko 2.0. Jakie ma plany?

Skąd decyzja o kandydowaniu na stanowisko burmistrza Lipska?
Lipsko zawsze było bliskie mojemu sercu. To naprawdę cudowna gmina, a przede wszystkim wspaniali ludzie którzy zamieszkują na jej terenie - niezwykle pracowici i pokorni. Pokorni do tego stopnia, że pogodzili się z faktem, iż Lipsko to peryferia Mazowsza, zapomniane i niechciane. Ostania dekada pokazuje, że w Lipsku nie dzieje się zbyt wiele. Dane demograficzne nie napawają optymizmem – mieszkańców jest co raz mniej, a tym samym mniej dochodów wpływa do budżetu gminy. Decyzja o kandydowaniu to ogromna odpowiedzialność ale też przemyślany i odważny krok. Patrząc w przeszłość wiemy czego spodziewać się po kontrkandydatach. Lipsko ma taką dziwną tradycję w której burmistrz konkuruje ze swoim zastępcą. Zupełnie niezrozumiała jest dla mnie sytuacja gdzie osoby, które przez cztery lata ze sobą współpracują nagle staja się swoimi przeciwnikami. Dlatego podjąłem decyzję o kandydowaniu, bo tak jak wielu mieszkańców nie jestem zadowolony z obecnego Lipska - gminy, która się wyludnia. Nie ma w niej perspektyw dla młodych, nie ma pomysłu i energii, panuje za to stagnacja i przekonanie, że dotychczasowe dokonania to szczyt możliwości.

Czy ma pan doświadczenie samorządowe?

Nie mam doświadczenia samorządowego, nie mniej jednak nie uważam, żeby to w jakikolwiek sposób dyskwalifikowało. Wręcz przeciwnie - to, że pojawia się człowiek z zewnątrz może stanowić atut. Coraz głośniej mówi się o zmianie pokoleniowej i ta zmiana generacji musi postępować. Bardzo często spotykam się z opiniami, że wizja Lipska 2.0 to „bujanie w obłokach”. Ja odpowiadam, że ta wizja to głos młodego pokolenia – pokolenia pełnego dynamiki i braku lęku przy naruszeniu skostniałych układów. Biorąc pod uwagę moje doświadczenie zawodowe – blisko 9 lat w potężnej instytucji finansowej oraz pracę naukową, doszedłem do wniosku, że warto zrobić coś dla miasta w którym się urodziłem, wychowałem i do niego wracam. Zawsze gdy pojawia się ktoś nowy - zarzuca mu się brak doświadczenia. Ja zadam inne pytanie: Czy w przypadku osoby, która od wielu lat pracuje w organizacji, zatrudniającej 8000 osób i zna podmiot od środka, zasady jego funkcjonowania, ład korporacyjny można mówić o braku doświadczenia? Przypominam, że na terenie miasta Lipska mieszka nieco ponad 5600 osób, a urząd zatrudnia nieco ponad 30 pracowników. Ta skala nie pozostawia złudzeń…

Co według pana należy zmienić w gminie Lipsko, a co dobrze funkcjonuje?

W Lipsku należy zmienić pewną mentalność, która została wpojona mieszkańcom przez te wszystkie lata. Można ją określić w kilku słowach: „nie da się”, „niepotrzebne”, „zbyt trudne”, „niemożliwe”. Jeżeli takie będzie podejście to z pewnością nic dobrego nie może nas już spotkać. Po pierwsze gmina musi zwiększać dochody, a ma do tego narzędzia – lokalną politykę fiskalną. Po drugie nie można patrzeć wstecz i zatrzymywać się. Musimy mierzyć wysoko i nie bać się podejmowania prób realizacji swoich pomysłów, patrzmy w przyszłość, idźmy na przód. Po trzecie musimy być racjonalni i oszczędni, kluczową kwestią jest finansowanie inwestycji. Istotna jest dywersyfikacja, nie możemy zamykać się tylko jeden strumień pieniężny, jakim są np. dochody własne. Warto wykorzystywać potencjał: obligacji komunalnych, projektowych, partnerstwa publiczno prywatnego. Po czwarte trzeba słuchać mieszkańców, a żeby było to możliwe potrzebni są odpowiedni radni, którzy będą blisko ludzi i ich spraw.

Czego według pana najbardziej potrzebują mieszkańcy?

Mieszkańcy potrzebują tak naprawdę prostych rzeczy, co nie oznacza, że te proste potrzeby w łatwy sposób można zrealizować. Przykładów możemy wymieniać bardzo dużo. Sprawne połączenie z dużymi aglomeracjami – większość młodych osób wyjeżdża już do szkół średnich, a potem na studia, sam borykałem się z tym problemem. Dostęp do specjalistycznej opieki zdrowotnej w dobie tak wielu chorób, mieszkańcy muszą mieć szansę leczenia się w najlepszych ośrodkach. W Lipsku jest ogromne zapotrzebowanie na ośrodki rehabilitacyjne – nie zapominajmy, że dużą grupę mieszkańców stanowią seniorzy. Rolnicy borykający się rok do roku z niskimi cenami w skupach. Cenami tak niskimi, że często nie są w stanie pokryć kosztów produkcji. Nikt do tej pory nie pomyślał o powołaniu gminnej grupy producenckiej. Koszty życia w Lipsku są często dużo wyższe niż w największych miastach w Polsce. Przykład: Cena 1GJ energii w Krakowie wynosi nieco ponad 51 zł, a w Lipsku jest to ponad 73 zł – to 30% różnica. I wreszcie brak całonocnego oświetlenia na osiedlach co znacznie obniża poziom bezpieczeństwa, to tylko niektóre problemy z jakimi się borykamy.

Jakie inwestycje są pana zdaniem najpilniejsze?

Należy brać pod uwagę, że ludzie, którym wyborcy zaufają przejmują zarządzanie gminą „z dobrodziejstwem inwentarza”. Ciągłość musi być zachowana i chcąc nie chcąc ten kto wygra wybory poniekąd jest trochę skazany na decyzje poprzedników. Dużo mówi się o obwodnicy – która jest tematem dyżurnym każdych wyborów. Pierwsze wzmianki na jej temat pojawiały się w 1972 gdy przewodniczący Wojewódzkiej Rady Narodowej w Kielcach Aleksander Zarajczyk planował obwodnicę dla Lipska. Rzeczywiście jest ona potrzebna, z pewnością wpłynie na poprawę bezpieczeństwa i rozładuje ruch tranzytowy. Natomiast czy kwestia jej wybudowania jest już przesądzona, mam pewne obawy. W mojej ocenie prowadząc rozważania w aspekcie inwestycji, konieczna jest zmiana podejścia. W Lipsku nie dokonuje się inwestycji, które przełożą się na osiąganie dodatniej stopy zwrotu, czy wymiernych korzyści ekonomicznych. To bardzo niepokojące, jest nas coraz mniej, a demografia jest ściśle skorelowana z dochodami gminy. Pamiętajmy, że ponad 37% dochodów własnych to wpływy z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych. Moim zdaniem nie można tego lekceważyć.

W jaki sposób zamierza pani pozyskiwać inwestorów i współpracować z przedsiębiorcami?

W mojej ocenie przedsiębiorcy to turbina dla lokalnej gospodarki, dlatego tak ważne jest stworzenie sprzyjającego klimatu dla biznesu w gminie. Bardzo dobrze, że rozwiązania legislacyjne, które zostały zaimplementowane końcem czerwca obejmują swoim zasięgiem całą Polskę, mam na myśli specjalną strefę ekonomiczną. Kolej na samorząd, który powinien powołać gminny zespół ds. relacji inwestorskich – oczywiście w ramach struktury zatrudnienia, jaką dysponuje. Jego zadaniem byłoby wspieranie inwestorów, prowadzenie ich od początku do końca we wszystkich formalnościach urzędniczych. Odbijanie się od drzwi i traktowanie przedsiębiorców jak nachalnych petentów jest według mnie niedopuszczalne. To urzędnicy powinni pukać do drzwi inwestorów, a nie na odwrót. Jednym z fundamentów klimatu dla biznesu jest kreowanie efektywnej polityki fiskalnej. Mam na myśli podatek od środków transportu. Obniżenie jego stawki jest szansą na zwiększenie dochodów gminy. Przykładem jest Grodzisk Mazowiecki, który z jego tytułu notuje dochód na poziomie 11 500 000 zł. Lipsko, które ma stawki podatku znacznie wyższe do budżetu absorbuje kwotę 450 000 zł. Te liczby mówią same za siebie.

Gdzie należałoby szukać oszczędności w budżecie gminy?

Oszczędności należy szukać w wydatkach gminy. Każdy z nas prowadząc swój domowy budżet narzuca sobie pewną dyscyplinę. Taka dyscyplina powinna być szczególnie respektowana jeżeli chodzi o finanse publiczne. W mojej ocenie zlecanie międzynarodowym korporacjom zadania polegającego na odzyskaniu należnego VAT’u za kwotę wynagrodzenia przeszło 760 000 zł z pewnością z oszczędzaniem zbyt wiele wspólnego nie ma. Należy podkreślić, że wynagrodzenie dla firmy zewnętrznej stanowi ponad 23% odzyskanej kwoty – to całkiem spora prowizja. Innym sposobem szukania oszczędności jest odejście od angażowania gwiazd show – biznesu podczas corocznych „Dni Lipska”. Tak naprawdę organizacja wydarzenia kulturalnego na wysokim poziomie nie musi się wiązać z generowaniem ogromnych kosztów.

Czy w Lipsku jest potrzebny budżet obywatelski?

Oczywiście, że tak - klamrą spinającą propozycje naszego komitetu jest budżet obywatelski, który w Lipsku nie istnieje, a funkcjonuje od wielu lat w polskich miastach. Uważam, że każdy mieszkaniec zasila budżet gminy choćby poprzez PIT i w związku z tym powinien mieć realny wybór i wpływ na to jak wydatkowane są nasze wspólne pieniądze. Tak jak mówi nasze hasło „nic o nas bez nas”, tak chcemy aby każdy mógł kreować otaczającą nas rzeczywistość.

IDĘ NA WYBORY SAMORZĄDOWE 2018 – DOŁĄCZ DO WYDARZENIA NA FACEBOOKU I BĄDŹ NA BIEŻĄCO!

Program Łukasza Kosno z komitetu Lipsko 2.0:

  • Budżet obywatelski,
  • Zwiększanie dochodów gminy poprzez efektywną politykę fiskalną,
  • Przyjazny i oszczędny urząd,
  • Szybki dostęp do aglomeracji warszawskiej,
  • Modernizacja kotłowni „Ciepło dla Lipska”,
  • Klimat dla biznesu,
  • Gminny system opieki zdrowotnej,
  • Restrukturyzacja Samorządowego Zakładu Budżetowego Usług Komunalnych,
  • Gminna grupa producencka,
  • Plan zagospodarowania przestrzennego dla północnej części Lipska
  • Gminy bilet samorządowy,
  • Gminny program pomocy społecznej,
  • Modernizacja oświetlenia miejskiego,
  • Poprawa bezpieczeństwa drogowego,
  • Gminny system powiadamiania i ostrzegania SMS,
  • Bogata oferta kulturalna,
  • Przystań kajakowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie