Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Majonez kielecki w „Uchu prezesa”! Jak to się stało? (WIDEO)

Bartłomiej Bitner
Kolejny świętokrzyski akcent w serialu satyrycznym „Ucho prezesa”. Tym razem – po pośle Piotrze Liroyu-Marcu – przyszedł czas na… Majonez Kielecki. Oczywiście nazwa jednego z najbardziej znanych produktów z naszego regionu padła w związku z raperem-parlamentarzystą.

O majonezie słyszymy w 20 odcinku pod tytułem „Weto i odwet”. Zaczyna się od sceny, kiedy w sejmowych kuluarach o wzajemnej współpracy próbują dogadać się „Władek” i „pan Paweł”, czyli w rzeczywistości lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz i szef stowarzyszenia Kukiz’15 Paweł Kukiz. Rozmowę spina klamrą kłótnia „pana Pawła” z…

No właśnie, z „narkomanem” i „kieleckim majonezem zafajdanym”, bo takie epitety kieruje „pan Paweł” w stronę swojego rozmówcy, którego nie widzimy na ekranie. Domyślamy się jednak bez trudu, o kogo chodzi. Tą osobą jest Piotr Liroy-Marzec. Dziś to już poseł niezrzeszony – po tym, gdy 8 czerwca tego roku został wyrzucony z klubu parlamentarnego Kukiz’15. Powodem – jak poinformowało stowarzyszenie – była między innymi współpraca świętokrzyskiego posła z ludźmi z innych środowisk politycznych. I właśnie pokłosiem tego wykluczenia była serialowa kłótnia dwóch do niedawna członków klubu Kukiz’15 w Sejmie.

Jak na to – na użycie nazwy Majonez Kielecki – zareagowali w Wytwórczej Spółdzielni Pracy „Społem” w Kielcach?

- Odbieramy to tak, że autorzy serialu uznali nas za synonim regionu – mówi Grzegorz Feliksiak, zastępca kierownika działu marketingu w Wytwórczej Spółdzielni Pracy „Społem” w Kielcach. – Pada tam oczywiście określenie, które nie jest do końca pozytywne, ale jest ono odniesione wprost do konkretnej osoby, a nie do naszego produktu. Nie traktujemy jednak wspomnienia o naszym produkcie ani jako reklamy, ani jako negacji naszej marki. Bardziej traktujemy to na zasadzie, powiedziałbym, ciekawostki. W końcu wyrażenie „majonez kielecki” padło w serialu o charakterze kabaretowym, staramy się więc mieć do siebie dystans. Na pewno jesteśmy zaskoczeni, że nazwę naszego produktu użyto w „Uchu prezesa”. Ta druga część, przyznaję, nie do końca nam się podobała w zestawieniu z marką, ale plusem jest to, że zostaliśmy potraktowani jako de facto symbol regionu – podsumowuje Grzegorz Feliksiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Majonez kielecki w „Uchu prezesa”! Jak to się stało? (WIDEO) - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia