Waldemar Jastrzębski z ul. Zamenhofa codziennie przychodzi na spacer z psem do parku przy ul. Wyspiańskiego. Za każdym razem z coraz większą ciekawością spogląda na zachodzące w nim zmiany. - Nareszcie coś się zaczęło dziać. Widzę, że roboty nie są skończone. Ale już widać pierwsze efekty. Śmieci znikły. Nie mogę się już doczekać efektów pracy robotników - mówi mężczyzna.
Tu były góry śmieci
Robotników, którzy od ponad miesiąca uwijają się w parku, który wciąż jeszcze przypomina wielki plac budowy. Potężny sprzęt najpierw wykopał namuł z dwóch zbiorników na deszczówkę. Potem fachowcy zajęli się czyszczeniem koryta, w którym biegnie ciek wodny oraz skarp w pierwszym ze stawików. Teraz szykują się do zagospodarowania drugiego. Praca nad renowacją systemu zbierającego deszczówkę z uniwersytetu wre. Jak się okazuje, sporo skorzysta na tym nie tylko uczelnia, ale także park.
- Wywieźliśmy namuł. Wyczyściliśmy teren. Tu były góry śmieci. Na wyprofilowanych przez nas skarpach posadziliśmy trawę. A wcześniej jeszcze zrobiliśmy stopnie faszynowe - opowiada Jarosław Kopciuch z firmy San bud, która wykonuje roboty.
Stopnie wyhamowują wodę
Stopnie faszynowe, to nic innego jak rzędy kilkunastu palików drewnianych wbitych w poprzek strumyku. Takich rzędów postawiono 10. Przede wszystkim wyhamowują one wodę ale także napowietrzają ją. Mają jednak także walory estetyczne. Dzięki nim po parku roznosi się kojący odgłos szumiącej wody. - Na pewno w wyniku tych prac w parku będzie ładniej. Estetyka to jednak dla mnie sprawa drugorzędna. Te prace mają przecież swoje konkretne zadanie - mówi dyrektor zielonogórskich wodociągów Jan Markowski.
Tym zadaniem jest przechwycenie i osłabienie fali wody deszczowej, podczas ulewnych opadów. Do tej pory zbiorniki nie funkcjonowały najlepiej. Były zaniedbane, mocno zamulone. Przypominały bagno, w którym wciąż stała woda. Teraz ma się to zmienić. Prace przebiegają sprawnie. Choć pojawiły się pierwsze problemy. - Od kilku dni już powinniśmy pracować przy drugim zbiorniku. Okazało się jednak, że w gruncie jest dużo wód powierzchniowych. Projektant będzie musiał zrobić drenaż. Dopiero gdy się osuszy, wjedziemy z ciężkim sprzętem - wyjaśnia Kopciuch.
Zgodnie z planem do obu zbiorników będzie napuszczona woda, na około 70 cm głębokości. - To będzie atrakcja. Niewykluczone, że zbiorniki wykorzystają wędkarze - kończy Kopciuch.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?