Pomysł rozpoczęcia działalności gospodarczej związanej z zajmowaniem się ogrodami zrodził się w 1999 roku z ogrodniczej pasji związanej z wykształceniem właścicieli firmy. Móc robić to, co się lubi i jeszcze się z tego utrzymywać dając jednocześnie radość klientom było spełnieniem ich marzeń. - Rok 2000 wydał nam się dobrym rokiem na zmiany, dlatego też wtedy zarejestrowaliśmy naszą małą firmę.
Grunt to dobra opinia
- Zaczęło się od małych ogródków przydomowych, z których jeden stał się naszym ogródkiem „flagowym”, a jego właściciele naszymi dobrymi znajomymi. Potem wszystko potoczyło się samo. - Potwierdziła się zasada, że najlepsza reklama to dobra opinia pozostawiona po sobie wśród klientów. Powtarzana przez inwestorów swoim znajomym daje o wiele więcej niż inne formy reklamy – uważają właściciele. - Dlatego ze swoimi klientami utrzymujemy dobre kontakty i zawsze staramy się im pomóc w miarę naszych możliwości - dodają.
Firma z rozmachem
W ciągu następnych lat obszar działalności firmy zaczął się powiększać. Firma w dorobku ma założenie ogrodów nie tylko w okolicach Sandomierza i Tarnobrzega, ale także w Krakowie, Rzeszowie i Warszawie. W latach 2000-2002 pod opieką Kreatora były rabaty miejskie w Pińczowie, a od roku 2002 utrzymanie 5-hektarowego terenu zielonego przy sanatorium „Włókniarz” w Busku-Zdroju. W latach 2010-2011 przy budynkach „Włókniarza” powstał na powierzchni 3 hektarów nowy teren rekreacyjny, a nasadzenia roślinne i trawniki to udział firmy z Gorzyczan w tym interesującym projekcie.
- Nie boimy się dużych powierzchni – w swoim dorobku mamy pielęgnację 10-hektarowego parku „Za Maskalisem” w Busku-Zdroju w latach 2010-2011 oraz obsianie specjalną mieszanką traw prywatnego pola golfowego o powierzchni 1,6 hektarów. Oczywiście cały czas zajmujemy się również ogrodami przydomowymi, ich projektowaniem, zakładaniem i pielęgnacją. Budujemy oczka wodne, kaskady i suche murki oporowe. Z doświadczenia wiemy, że kluczem do sukcesu w utrzymaniu oczka wodnego jest zastosowanie właściwego filtra i odpowiedniej pompy. Przy odpowiednim doborze roślin i niedużej ilości ryb woda pozostaje zawsze czysta. Od 2004 roku projektujemy i zakładamy automatyczne systemy nawadniające. Wydatek na takie nawodnienie jest znaczny, ale wygoda i radość z jego użytkowania nieoceniona. Serwisujemy również wcześniej założone systemy nawadniające. To jest właśnie praca dająca najwięcej satysfakcji. Wchodzimy na zachwaszczone pole lub „czarny ugór”, a zostawiamy po sobie teren diametralnie zmieniony; uporządkowany i pełen ciekawych okazów roślinnych – małych czy dużych to już decyzja inwestora – mówią pasjonaci zieleni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?