Wczesny wiek przechodzenia na emeryturę w Polsce to luksus czy brak rozsądku? Trwa społeczna debata, rząd zastanawia się nad reformą, a gospodarcze realia pokazują dobitnie, że wkrótce musimy być dłużej aktywni zawodowo. Leży to w interesie zarówno emerytów, jak i gospodarki kraju.
Kraje eurolandu już zdecydowały, że podniosą wiek emerytalny. Wydłużenie aktywności zawodowej obywateli jest bowiem jednym z głównych celów gospodarczych, jakie sobie stawiają. Takie zmiany muszą nastąpić także w naszym kraju, ale nie wiadomo jeszcze, kiedy.
Obecnie Polki osiągają wiek emerytalny mając 60 lat, a Polacy odchodzą na emerytury, gdy skończą 65 lat. Poza Polską podobnie jest w Austrii, Grecji czy Wielkiej Brytanii, jednak wszystkie te kraje już zdecydowały się na wydłużenie głównie przez zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn.
Wkrótce w Polsce będzie obowiązywał najniższy wiek emerytalny. Najmłodszymi emerytami w Unii poza Polakami są Luksemburczycy, którzy przechodzą na emeryturę w wieku 59 lat.
W Niemczech, Holandii, Hiszpanii i Danii zdecydowano się na to, by kobiety i mężczyźni pracowali w przyszłości do 67 roku życia, obecnie wiek emerytalny wynosi u nich 65 lat. W Danii trwają rozmowy nad wydłużeniem wieku emerytalnego nawet do 72 lat.
NIEWYDAJNI I SCHOROWANI
Przymiarki do zrównania między kobietami i mężczyznami i wydłużenia wieku emerytalnego dla Polaków do 67 roku życia wywołują krytykę przyszłych emerytów. A co na to przedsiębiorcy? Czy im się to opłaci?
Małgorzata Sławińska, właścicielka firmy Drogmas ze Skarżyska-Kamiennej: - Jako przedsiębiorca z doświadczenia wiem, że ludzie zbliżając się do wieku emerytalnego zaczynają mieć kłopoty ze zdrowiem, coraz częściej chorują i ich absencja w pracy jest duża. Taki pracownik jest z ekonomicznego punktu widzenia firmy znaczniej mniej wydajny. Absolutnie jestem przeciwna podniesieniu wieku emerytalnego. Z pewnością będzie to skutkować korzystaniem przez starszych pracowników z rent zdrowotnych czy zwolnień lekarskich. Lepiej będzie się opłacało zatrudniać młodych i zdrowych.
W zakładzie przetwórstwa mięsa WiR w Łopusznie, gdzie pracuje około 500 osób, praca zarówno na produkcji, jak i w sklepach praca jest ciężka. – Trudno sobie wyobrazić, żeby takiemu wysiłkowi dali radę ludzie, mający powyżej 65 lat. Szczególnie kobiety. Doświadczenie zawodowe ludzi z długim stażem pracy jest bezcenne, bo szkolą oni także młodych pracowników, ale po sześćdziesiątce zaczyna zazwyczaj szwankować zdrowie. Obawiam się, że zwolnienia lekarskie byłyby na porządku dziennym, a to firmie przynosi straty – mówi Katarzyna Jaworska z działu kadr w firmie WiR.
LOGIKA I EKONOMIA
Podniesienie wieku emerytalnego wynika przede wszystkim z obecnej sytuacji trudnej finansów publicznych. - Wzorem Europy Zachodniej, musimy zacząć dłużej pracować, bo państwa nie stać na utrzymywanie coraz dłużej żyjących i pobierających świadczenia emerytów – uważa Aleksandra Pisarska doktor nauk ekonomicznych z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
- Nie można także liczyć na wysoką emeryturę za krótki okres opłacania składek. Oczekiwanie wysokich świadczeń przy obecnym wieku emerytalnym jest po prostu nielogiczne. Chyba że liczy się na cud rozmnożenia pieniędzy – dodaje.
Zdaniem eksperta
Ekonomiczna konieczność
Aleksandra Pisarska, doktor nauk ekonomicznych z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach:
- Decyzja o podwyższeniu wieku emerytalnego wydaje się ekonomiczną koniecznością z uwagi na dłuższy okres wypłacania świadczeń emerytalnych, spowodowany wydłużeniem życia. Żyjemy dłużej, dłużej jesteśmy aktywni i przez dłuższy okres czasu otrzymujemy świadczenia finansowane ze środków publicznych.
Stopniowe wydłużanie wieku emerytalnego spowoduje duże oszczędności i przyczyni się do oszczędności w finansach publicznych.

Andrzej Duda spotkał się z przedsiębiorcami w Jasionce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?