- Jak można było to zrobić! - nie kryje oburzenia Czesław Przepióra z Cybinki, który mieszka niedaleko cmentarza szeregowców przy Białkowskiej. Złodzieje nie przepuścili też oficerskiej nekropolii w centrum miasta. Straty, jakie wyrządzili, szacuje się na 158 tys. zł!
- Podejrzani są o to trzej młodzi mieszkańcy Cybinki, wszyscy już wcześniej karani za kradzieże i niszczenie mienia - powiedziała nam wczoraj zastępca prokuratora rejonowego w Krośnie Odrzańskim Renata Szara-Witczak. Kolejnej osobie, dotąd niekaranej, został postawiony zarzut paserstwa. Policja nadal prowadzi dochodzenie w tej sprawie. - Dlatego na razie nie chcemy ujawniać szczegółów - stwierdziła rzeczniczka lubuskich policjantów nadkom. Agata Sałatka.
Draństwo trzeba karać
Policję zawiadomiła gmina. - Dowiedzieliśmy się o tym od mieszkańców - stwierdził sekretarz Urzędu Miejskiego w Cybince Dariusz Kuczyński. Są nimi kuzyni Czesław i Józef Przepiórowie, którzy mieszkają w domach niedaleko radzieckiej nekropolii przy Białkowskiej. - Często chodzę tam na spacery - opowiadał pan Czesław. Pierwsze zniszczenia zauważył na początku maja, ale nigdzie tego nie zgłosił. Jakiś czas potem spotkał miejskiego urzędnika i spytał, czy policja już złapała wandali. Usłyszał, że pracownik gminy nic o tym nie wie, ale to zgłosi. Do urzędu poszedł J. Przepióra. - Jakoś w połowie maja zauważyłem z drogi, że ciężka, metalowa tablica na głównym pomniku dziwnie wisi, więc podszedłem, żeby to zobaczyć - relacjonował nam. - Ktoś musiał spłoszyć złodziei, kiedy próbowali ją odkręcić, bo nawet klucze zostawili - dodał. - Takie draństwo nie powinno ujść bezkarnie - podkreślał J. Przepióra. - Cmentarz to cmentarz, a ci żołnierze sami z siebie na te tereny nie przyszli - mówił.
Uzupełnią tablice
Z dotychczasowym ustaleń wynika, że złodzieje na obu cmentarzach działali przez co najmniej kilka tygodni. - Nocami wyrywali łomem tablice i wozili mężczyźnie, który miał je sprzedawać - powiedziała A. Sałatka. - Wiemy, że tablice trafiły do skupu złomu metali kolorowych poza ewidencją i prawdopodobnie zostały bezpowrotnie zniszczone - dodała.
Złodziejom grozi do pięciu lat więzienia.
- Wiemy, co się stało, jesteśmy w stałym kontakcie z Urzędem Miejskim w Cybince i z policją - stwierdziła rzeczniczka wojewody lubuskiego Małgorzata Nowak. - Czekamy na zakończenie dochodzenia, wtedy będzie można zrobić protokół strat - wyjaśniła. Zapewniła też, że skradzione tablice zostaną uzupełnione. - Poszukamy na to pieniędzy w budżecie województwa i zwrócimy się o pomoc do Rady Ochrony Pamięci, Walk i Męczeństwa w Warszawie - dodała.
Bożena Bryl
0 95 758 07 61
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?