Miało być pięknie, a wyszła klapa!

W ramach pierwszych Kieleckich Dni Designu można było oglądać w sobotę wystawę prac uczniów szkół plastycznych i Uniwersytetu Jana Kochanowskiego, zatytułowaną "CK Dizajnerzy". Chodzi o to, aby promować w Kielcach wzornictwo i stworzyć tutaj jego mocny ośrodek.

Świetny pomysł, ale...

Pomysł doskonały i słuszny, ale pierwsza realizacja naszym zdaniem - tragiczna. Oczywiście nie oczekiwaliśmy, żeby CK Dizajnerzy byli od razu wystawą na miarę Talents we Frankfurcie nad Menem czy MACEF LAB w Mediolanie. Ale wierzyliśmy, że zobaczymy choć trochę designu. Słusznym zamysłem organizatora wystawy, Kieleckiego Inkubatora Technologicznego jest powiązanie designu z przemysłem, z czego słyną Włochy, Amerykanie, czy Francuzi czy Holendrzy. Niestety na wystawie CK Dizajnerzy zobaczyliśmy trochę artystycznych zdjęć, projekty wizytówek, kart kredytowych i… to prawie wszystko.

Czego zabrakło?

A gdzie kapitalne butelki typu PET, gdzie kartonowe meble, gdzie ciekawa ceramika, gdzie szokujące pomysły nagrobków? To wszystko stworzyli i wykonali akurat studenci wzornictwa Wyższej Szkoły Handlowej w Kielcach. Ale tych projektów nie zobaczyliśmy. Gdzie wyroby artystyczne z kieleckiego plastyka, który przecież ma ich calą kolekcję, zwłaszcza ceramiki.

Nie wnikając, kto zawiódł, czy organizatorzy wystawy, którzy nie mieli na nią pomysłu, czy szkoły, które być może się nie postarały, załamujemy ręce nad tym, co zobaczyliśmy. Kilka dni temu dziennik Rzeczpospolita poświęcił prawie całą stronę legendarnym ćmielowskim figurkom, jako przykładowi najlepszego polskiego wzornictwa, produkowanego do dziś. W hutach szkła Tadeusza Wrześniaka w Staszowie i Grzybowie powstają rocznie setki docenianych na świecie projektów. Mamy więc wielką tradycję, a pokazaliśmy mizerię! A przecież jest potencjał. Jest rynek odbiorców.

Cytowany już przedsiebiorca, Tadeusz Wrześniak, właściciel marki Wrześniak Glassworks, nie raz ogłaszał się nawet w naszej gazecie, że poszukuje projektantów. Dobre projety mogłby kupować Zakłady Porcelany Ćmielów oraz Fabryka Porcelany AS w Ćmielowie.

Naszym zdaniem

Mamy unikat na skalę świata, jedyny na planecie krzemień pasiasty, z którego biżuterię kupuje sama Madonna. Dlaczego nie zobaczyliśmy na wystawie CK Dizajnerzy biżuterii, dlaczego nie zobaczyliśmy szkła, wyrobów z kamienia? Może warto w przyszłym roku zmienić formułę wystawy. Może trzeba wprowadzić jakiś temat wystawy, jakiś konkurs, może trzeba też zaprosić więcej szefów firm, którzy zaprezentowane projekty mogliby komercjalizować.

Może zamiast ograniczać się tylko do projektów kieleckich zaprosić młodych twórcó z całej Polski, żeby tutaj walczyli o nagrodę CK Dizajnerzy, zamiast pokazywać swoje dobre porjekty na wystawie Talents we Frankfurcie nad Menem. Tam młodzi, utalentowani Polacy pokazują dobrą ceramikę, oświetlenie, drobne meble, szkło czyli wszystko to co można skomercjalizować. Gdyby ktoś pokazał tam projekty wizytówek, zostałby wyśmiany, bo na dzisiejsze czasy, to zwyczajnie za mało.

Trzymamy kciuki

Oby w przyszłym roku było lepiej, bo CK Dizajnerzy to świetny pomysł z doskonałą nazwą i oby nie umarł! Nasza krytyka jest oczywiście subiektywna. I nie chodzi o to, by „dokopać” organizaotorom. Wręcz przeciwnie doceniamy rolę Kieleckiego Inkubatora Technologicznego, który ten projekt wymyślił i zaczął go realizować. Właśnie w tym kierunku, równolegle z modą powinno rozwijać się nasze miasto, bo fabryki będą owszem powstawać, ale w Chinach i Indiach. Chodzi tylko o to, aby wystawa CK Dizajnerzy stała się dobrą polską marką, a nie prowincjonalnym „wydarzonkiem”. No i żeby nasi sąsiedzi z Czech się nie zdenerwowali, bo oni wystawę pod nazwą C.K. Dizajnerzy już wcześniej zorganizowali